Od wprowadzenia stanu wojennego oficjalne stosunki polsko-francuskie znajdowały się w fazie ochłodzenia. Społeczeństwo francuskie popierało natomiast polską opozycję udzielając jej pomocy. Przemiany w Polsce - rozmowy komunistów z opozycją, które doprowadziły do Okrągłego Stołu, a następnie częściowo wolne wybory parlamentarne - były śledzone we Francji z dużym zainteresowaniem. Rangę symbolu przemian miała wizyta Lecha Wałęsy w Paryżu w grudniu 1988 r. i w Polsce prezydenta Françoisa Mitterranda w połowie czerwca 1989 r. Wałęsa był przyjmowany w Paryżu z honorami należnymi głowie państwa. Władzom komunistycznym zależało za to na przekonaniu Paryża do poparcia dla dokonujących się przemian i do konkretnych gestów - premier Mieczysław Rakowski w trakcie rozmów podczas wizyty we Francji w lutym 1989 r. prosił o wsparcie starań o moratorium na spłatę polskiego zadłużenia wobec państw Zachodu.
Krakowski Oddział IPN i „DZIENNIK POLSKI” PRZYPOMINAJĄ
Warszawa i Gdańsk
Prezydent Francji przybył do Warszawy 14 czerwca 1989 r., a wraz z nim szeroka reprezentacja rządu w liczbie sześciu ministrów. Drugim samolotem przylecieli francuscy dziennikarze. Mitterrand popierał starania polskich władz w sprawie polskiego zadłużenia w ramach tzw. Klubu Paryskiego skupiającego wierzycieli PRL. Wynik pierwszej tury wyborów w Polsce i zwycięstwo „Solidarności” było zaskoczeniem dla francuskiej dyplomacji. W trakcie pobytu w Polsce sondowano więc, w jakim kierunku pójdą dalsze zmiany. Prezydent odbył rozmowy z Wojciechem Jaruzelskim i Mieczysławem Rakowskim. Ostatecznie podpisano umowę o współpracy między dwoma krajami oraz umowę odraczającą spłatę długu wobec Francji.
15 czerwca w godzinach południowych prezydent udał się do Gdańska. Tam wspólnie z gen. Wojciechem Jaruzelskim przybył na Westerplatte. W Gdańsku spotkał się z przywódcą „Solidarności” Lechem Wałęsą i w jego obecności złożył kwiaty przy Pomniku Stoczniowców poległych w grudniu 1970 r. Wizytę w tym mieście zakończył odwiedzając francuski cmentarz wojskowy. Mimo sympatii dla „Solidarności” widoczne było również pewne usztywnienie stanowiska wobec opozycji przejawiające się m.in. w odmowie udzielenia wywiadu dla „Gazety Wyborczej”. Z jego wypowiedzi przebijało również poparcie dla dotychczasowej władzy komunistów w Polsce, co wynikało z obawy o naruszenie stabilności układu politycznego w Europie.
Zabezpieczona wizyta w Krakowie
Wieczorem 15 czerwca prezydent Mitterrand wraz z małżonką przyleciał do Krakowa. Wizyta była szczególnie zabezpieczana przez siły milicji i Służbę Bezpieczeństwa, ponieważ przypadła w przededniu drugiej tury wyborów kontraktowych. Aparat bezpieczeństwa obawiał się wystąpień Konfederacji Polski Niepodległej, Ruchu „Wolność i Pokój” oraz Federacji Młodzieży Walczącej, które zapowiadały urządzenie 16 czerwca 1989 r. na Rynku Głównym manifestacji, która ostatecznie nie odbyła się. Zabezpieczeniem wizyty zajmował się Sztab Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych (WUSW), którym kierował ppłk Piotr Kościelniak. Całość działań związanych z wizytą w Krakowie podzielono na osiem operacji o kryptonimach: „Lotnisko - przylot - odlot”, „Bronowice” i „Zwierzyniec” (trasy przejazdu samochodu z lotniska do centrum Krakowa), „Rezydencja” (hotel Forum, gdzie mieszkał prezydent), „Brzezinka” (trasa przejazdu do Oświęcimia), „Rynek” (obejmująca restaurację „Wierzynek” oraz budynki Uniwersytetu), „Droga” (zabezpieczająca trasy przejazdu na terenie miasta) „Bezpieczeństwo” (ochrona antyterrorystyczna). Do Krakowa przybył oficer
BOR mjr Zbigniew Rybi, który miał nadzorować i koordynować działania MO i SB.
Na lotnisku w Balicach prezydenta Francji witali: zastępca przewodniczącego Rady Państwa Kazimierz Barcikowski, prezydent Krakowa Tadeusz Salwa oraz I sekretarz Komitetu Krakowskiego PZPR Józef Gajewicz. Operację zabezpieczało 50 funkcjonariuszy.
Następnego dnia prezydent Francji odwiedził obóz w Auschwitz. Po powrocie do Krakowa Mitterrand udał się do restauracji „Wierzynek”, a jego żona do Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Nowej Hucie, gdzie zwiedziła Oddział Pediatryczny. W latach 1981-1989 udzieliła ona wsparcia dla szpitala przesyłając leki i żywność.
W trakcie napiętego planu wizyty funkcjonariusze milicji po cywilnemu przemieszczali się wokół delegacji współpracując z funkcjonariuszami SB i BOR. Było to szczególnie widoczne, kiedy prezydent udawał się do restauracji „Wierzynek” - utworzono szpaler, którym poruszała się delegacja. Na Rynku zorganizowano również sześć zakrytych punktów operacyjno-meldunkowych, z których funkcjonariusze obserwowali zachowania zgromadzonego tłumu ludzi. Mieszkańcy Krakowa mieli okazję powitać prezydenta, który przespacerował się popołudniu po Rynku i przeszedł do kościoła Mariackiego. Z kolei funkcjonariusze mundurowi pełnili służbę w formie patroli pieszych dwuosobowych i zmotoryzowanych w pobliżu trasy przejazdu i miejsc pobytu delegacji. Łącznie Rynek i trasy przejazdu zabezpieczało 550 funkcjonariuszy WUSW z Krakowa oraz z Bielska Białej, Kielc, Nowego Sącza, Rzeszowa i Tarnowa. W razie potrzeby służby dysponowały dodatkowo siłą dwóch batalionów ZOMO liczących 350 funkcjonariuszy, stacjonujących przy ul. Reformackiej i Siemiradzkiego.
16 czerwca prezydent Francji zwiedził Collegium Maius, gdzie powitał go rektor Aleksander Koj. W tym samym dniu spotkał się ze studentami na Uniwersytecie Jagiellońskim w Collegium Chemicum, gdzie przedstawił wykład, w którym stwierdził, że nie należy „wyrzucać socjalizmu przez okno”, co wywołało szerokie zdziwienie. Po południu odleciał z Balic do Warszawy. Oceniając stan zabezpieczenia Sztab WUSW w Krakowie uznał, że wizyta przebiegła prawidłowo i w spokojnej atmosferze, a udział mieszkańców Krakowa określono jako „spontaniczny i masowy”.
Bez entuzjazmu
Wizyta prezydenta Francji Franço isa Mitterranda w Polsce w czerwcu 1989 r. nie powtórzyła sukcesu gen. de Gaulle’a z 1967 r. Pełne ostrożności nastawienie prezydenta do przemian w Polsce spowodowało, że nie znalazła ona szerszego oddźwięku w polskim społeczeństwie.
Bogusław Sonik, który przybył do Polski w samolocie dziennikarzy obsługujących wizytę Mitterranda słusznie stwierdził, że ówczesny sposób myślenia polityków zachodnioeuropejskich dobrze obrazuje treść rozmowy, jaką przeprowadził z prezydentem Francji przed jego wizytą w Polsce. Wywiad ukazał się 18 czerwca 1989 r. w „Tygodniku Powszechnym”.
Mitterrand zaznaczył w nim, że „Polska weszła na drogę pluralizmu politycznego. Porozumienia »okrągłego stołu« i wybory są wspaniałym zwycięstwem Polski. Jest to akt odwagi, któremu składam hołd. Jest on nadzieją dla całej Europy”. Z dalszej części wypowiedzi wynikało jednak, że Francja będzie się przyglądać rozwojowi sytuacji w środkowej Europie, nie zajmując jednoznacznego stanowiska, jak i cała ówczesna Wspólnota Europejska. Ta postawa Mitterranda była wyrazem nowej polityki państw Zachodu, które obawiały się naruszenia status quo w Europie, kryzysu politycznego oraz reakcji Związku Sowieckiego. Z tych względów polityka prowadzona przez rząd Tadeusza Mazowieckiego stopniowych i łagodnych zmian była przyjmowana na Zachodzie z zadowoleniem.