W tym roku nadal musimy liczyć się z przepełnionymi szkołami i zwolnieniami nauczycieli - mówi Mirosława Kaczyńska, prezes bydgoskiego ZNP.
Właśnie skończył się pierwszy semestr w zreformowanej szkole. Tej z siódmą klasą w podstawówce i wygaszaniem gimnazjów. Były zwolnienia nauczycieli, ale większość ma pracę, choć często w wielu szkołach. Wydaje się, że wszystko jakoś się rozkręciło. Najgorsze już za nami?
Zdecydowanie nie. Dopiero zaczynamy odczuwać skutki reformy.
Nowy system oświaty rujnuje wysiłek nauczycieli. Niszczy to, co wypracowali przez lata i szkodzi dzieciom. Nowy nie znaczy lepszy - uważa Mirosława Kaczyńska, prezes Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Bydgoszczy, nauczycielka z 30-letnim stażem.
Zapraszamy do czytania pełnej wersji rozmowy w plus.pomorska.pl
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień