Dochodzenie sprawiedliwości podrożeje. Wrócił pomysł zwiększenia opłat sądowych. Nawet rozwód ma być droższy i kosztować już nie 600, ale 2 tysiące złotych.
W grudniu Ministerstwo Sprawiedliwości wycofało się z drastycznego podniesienia opłat. „Z uwagi na negatywne opinie w kwestii opłat Ministerstwo Sprawiedliwości nie będzie podtrzymywać tych propozycji” - napisano wtedy w komunikacie. Nie informowało już jednak później o tym, że od stycznia projekt jest procedowany dalej. Po nich będzie mógł trafić do Sejmu.
Ustawa sprzed 13 lat
To, ile płacimy w sądach za złożenie pozwu rozwodowego, ile wynosi opłata za rozstrzygnięcie sporu o majątek, czy dochodzenie swoich praw w sądzie pracy, reguluje ustawa przyjęta w lipcu 2005 roku.
Minister Zbigniew Ziobro, występując w ubiegłym roku z propozycją podniesienia opłat sądowych, argumentował, że ceny trzeba „urealnić”.
Podstawowa opłata za pismo sądowe, które podlega opłacie, obecnie wynosi 30 zł. Po nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego ma wzrosnąć do 100 zł.
Droższe - według ministerialnych założeń - mają być też opłaty w sprawach gospodarczych, ksiąg wieczystych i spadkowych. Teraz obowiązuje wachlarz cen: 30, 40, 50, 60 zł, ale ma być jedna stawka w wysokości 100 zł.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień