Minister Tombarkiewicz o przyszłości szpitali w województwie [ROZMOWA]
O Centrach Urazowych, które mogłyby powstać w Kielcach, o Narodowym Funduszu Zdrowia i tworzeniu sieci szpitali rozmawiamy z wiceministrem zdrowia Markiem Tombarkiewiczem.
Panie ministrze, jaka jest szansa, że w Kielcach powstanie Centrum Urazowe dla Dzieci?
W pierwszej kolejności utworzona była lista dziewięciu ośrodków, gdzie powstaną Centra Urazowe dla Dzieci. Tam Kielc nie było. Natomiast profesor Janusz Bohosiewicz, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii dziecięcej półtora roku temu odwiedził te szpitale, które zgłosiły chęć utworzenia takiego centrum i Kielce znalazły się na tej drugiej liście z różnych powodów - z powodu braków lokalowych, zbyt małej liczby personelu. Jeśli sprawdzimy, że wszystkie wymogi zostaną spełnione, będziemy mogli rozmawiać o powołaniu w Kielcach Centrum Urazowego dla Dzieci w perspektywie roku, półtora.
Pewnym jest natomiast, że w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach powstanie Centrum Urazowe dla dorosłych?
Tak, od miesiąca jest na ten krok nasza pełna zgoda. W tym celu wykorzystane zostaną środki unijne. Obok Kielc o taki ośrodek wzbogacą się też Szczecin i Częstochowa.
Tworzona właśnie sieć szpitali, która pozwoli placówkom na uzyskiwanie kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia bez konkursów, nie obejmie małych szpitali specjalistycznych, jak buska „Górka”
W przypadku szpitali monoprofilowych, gwarancja na objęcie siecią jest dla lecznic onkologicznych, pulmonologicznych i pediatrycznych. Monoprofilowy szpital ortopedyczny nie wchodzi z automatu. Sieć jest tworzona z jednej strony na podstawie zapisów ustawy i rozporządzenia, z drugiej strony na podstawie map potrzeb zdrowotnych. Sieć zostanie zaproponowana przez dyrektora wojewódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia do końca marca przyszłego roku, kolejne trzy miesiące przeznaczone będą na bezkonkursowe podpisywanie umów. Jest kilka przypadków w naszym województwie, które stanowią problemy dla mieszkańców z danego terenu. Mam na myśli szpital w Kazimierzy Wielkiej, który nie spełnia wymogów pierwszego poziomu zabezpieczeń - ma tylko jeden oddział, a wymagane są co najmniej dwa, i wspomnianą wcześniej „Górkę”.
Jaka jest alternatywa dla tych szpitali, jeśli nie obecność w sieci?
Taka, jak do tej pory. Będą podlegały procedurom konkursowym.
Czy to oznacza, że płatnik, który kontraktuje procedury medyczne, czyli Narodowy Fundusz Zdrowia nie zostanie jednak zlikwidowany?
Likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia nastąpi z dniem 1 stycznia 2018 roku. Przez cały 2017 rok będzie funkcjonował normalnie ponieważ ma bardzo wiele zadań do wykonania. Do marca musi przygotwać sieć szpitali dla każdego województwa, później trzy miesiące na konkursy dla placówek, które nie wchodzą do sieci i jednocześnie zawieranie umów na następne cztery lata dla tych szpitali, które wejdą do sieci.
Wróćmy jeszcze do Buska. Uzdrowisko Busko-Zdrój S.A. ma plany rozbudowy, ale pawilon, który firma chce postawić, miałby się znajdować w uzdrowiskowej strefie C, co blokuje inwestycję.
Znamy ten problem. Nie możemy łamać przepisów prawa, ustawa jasno reguluje te kwestie, natomiast powstał zespół, który ma opracować oczekiwane zmiany w ustawie o uzdrowiskach. Mamy nadzieję, że ustawa w przyszłym roku będzie przeprocedowana i tego rodzaju problemy będą w niej rozwiązane. Znam sytuację Buska, ale zapewne podobne kwestie mogą dotyczyć także innych uzdrowisk. Będziemy się chcieli nad tym pochylić, by dać szansę rozwoju takim zakładom.