Minister sprawdza, ilu byłych milicjantów pracuje w policji
Nie będzie zwalniania policjantów z przeszłością w MO. Ale ci, którzy zaczynali pracę przed 1990 rokiem, nie mają szans na awans.
Wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zapowiada zmiany na stanowiskach kierowniczych w policji. Nikt nie mówi o czystkach, ale o „ścieżce kariery dla młodych policjantów” i o dowódcach, którzy swoją karierę zaczynali jeszcze w minionym systemie.
Kujawsko-pomorski garnizon liczy 4792 policjantów. Z tej ogólnej liczby mundurowych 395 rozpoczęło karierę przed 1990 rokiem.
Ci, jak zapowiada Jarosław Zieliński, zastępca szefa MSWiA, mają nie być awansowani na wyższe stanowiska: - Nie oznacza to lustracji w policji. Nie chcemy dokonywać takiej weryfikacji; odsunąć od służby tych, którzy zaczynali przed rokiem 90. W polityce awansowej nie będziemy promować tych osób - słowa Zielińskiego w sobotę cytowała WP.pl. - Nastąpiła zmiana pokoleniowa; więc czemu mamy ciągle awansować tych, którzy zaczynali w MO? - pytał wiceszef resortu spraw wewnętrznych.
Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w całym kraju w czynnej służbie jest niecałe 4 tys. policjantów, którzy zaczynali pracę jeszcze w szeregach MO. W tym 9 komendantów wojewódzkich. Już w połowie listopada zapowiadał to również przyszły minister Mariusz Błaszczak.
Z zapowiedzi MSWiA wynika, że ze stanowiskiem ma się pożegnać również obecny Komendant Główny Policji, gen. insp. Krzysztof Gajewski. To jego kandydaturę na szefa KGP przyjęła w ubiegłym roku minister Teresa Piotrowska.
Co o tych zmianach sądzą policjanci w regionie? Komentarze są wyważone. - Nie odbierałbym zapowiedzi MSWiA jako wstępu do „czyszczenia” szeregów z byłych milicjantów - mówi jeden z mundurowych w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Raczej interpretuję tę wypowiedź ministra jako intencję zwiększenia możliwości awansu młodszym funkcjonariuszom. A to nie ma się wiązać ze zwalnianiem ze służby bardziej doświadczonych policjantów.
Jarosław Hermański, przewodniczący Kujawsko-Pomorskiego NSZZ Policjantów: - Wcześniejsze zapowiedzi ministra były sformułowane nieco niefortunnie. Sam mam ponad 27-letni staż pracy. Zaczynałem w pierwszej połowie lat 80. Nie podobało mi się wiele w tamtym systemie, dlatego musiałem pożegnać się na parę lat ze służbą. Powróciłem przed rokiem 1990. Przecież większość tych policjantów, którzy zaczynali w milicji, pracowało na ulicy, nie miało związku z innymi działaniami MO. Nawet ci, którzy byli związani ze służbą bezpieczeństwa, wszyscy przecież nie pracowali w wydziale IV i nie chodzili za księżmi - mówi Hermański.
- Te zapowiedzi bardziej są kierowane do tych, którzy wiedzą, że mają za sobą taką a nie inną, im znaną przeszłość. I intencją resortu jest chyba, by oni sami zdecydowali się już odejść. Prawa emerytalne przecież dawno uzyskali.