Minister obiecuje, że postara się o pieniądze dla szkoły [materiały interaktywne]
W ciągu dwóch miesięcy będzie wiadomo, czy MON pomoże finansowo szkole NATO w Bydgoszczy. Obiecał to minister Bartosz Kownacki.
A chodzi o niemałą kwotę, bo o 7,5 mln zł. Pieniądze te są potrzebne na remont budynku, do którego ma się przeprowadzić International School of Bydgoszcz, popularnie zwana szkołą NATO. Uczą się w niej m.in. dzieci żołnierzy czterech formacji natowskich. Do szkoły mogą też chodzić „zwykli” uczniowie.
Placówka działa pod skrzydłami Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Szkoła mieści się obecnie w budynku dawnego MDK na Błoniu i od dłuższego czasu zmaga się z problemami lokalowymi. W 2009 roku uczęszczało do niej 15 dzieci. Obecnie uczniów jest około 160, z których połowa to dzieci żołnierzy NATO.
- Mamy szkołę podstawową, gimnazjum i LO - wyjaśnia Imisława Górska, dyrektor. - Brakuje nam sal na wszystkich poziomach nauczania. Uczniowie gimnazjum i liceum kończą zajęcia nawet o 17.30-18. Nie mamy laboratoriów, świetlicy ani boiska z prawdziwego zdarzenia. Dzieci korzystają z kompleksu sportowego UKW przy ul. Sportowej, gdzie są dowożone dwa razy dziennie. Nie mamy auli, w której moglibyśmy się spotkać. Pokój nauczycielski to pomieszczenie przewidziane na około 15 osób, tymczasem naszych nauczycieli jest 40. Ogromnym problemem są zalewane co jakiś czas piwnice, w związku z tym w budynku pojawia się wilgoć.
Jak podkreśla Imisława Górska, warunki, w jakich uczą się dzieci, pozostawiają więc wiele do życzenia. - Tymczasem dobra szkoła to często podstawa decyzji o przyjeździe do Polski - mówi gen. Wojciech Grabowski, dowódca mieszczącego się w Bydgoszczy JFTC (Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO). - Żołnierze mają przecież rodziny, dzieci i szkoła jest dla nich bardzo ważna.
International School of Bydgoszcz utrzymuje się z subwencji oświatowej z MEN, dotacji celowej przekazywanej przez MON oraz czesnego opłacanego przez rodziców. Pieniądze te są przeznaczane na bieżącą działalność.
Od prawie czterech lat szkoła czeka na przeprowadzkę do budynku przy ul. Pestalozziego, w którym dawniej mieścił się internat Zespołu Szkół Budowlanych. Uczelnia otrzymała go od miasta. Problem w tym, że budynek trzeba zaadaptować na potrzeby uczniów i wstępnie wyposażyć, a na to nie ma pieniędzy.
- Potrzebujemy na ten cel 7,5 mln zł - ocenia Imisława Górska.
O pieniądze te szkoła zabiega od dawna, ale sprawa utknęła w martwym punkcie. Jest szansa, że sytuacja się zmieni. Zapewniał o tym wczoraj Bartosz Kownacki, sekretarz stanu w MON i poseł PiS, który odwiedził placówkę.
- Wszystkim nam zależy na tym, aby Polska dobrze przyjmowała swoich sojuszników, a szkoła jest bardzo ważnym elementem tej współpracy - stwierdził. - W tej szkole mamy wysokie standardy nauczania, ale ważna jest również baza dydaktyczna. Miałem okazję zobaczyć, w jakich warunkach dzieci się uczą. Dlatego znalezienie pieniędzy na remont będzie sprawą priorytetową, tym bardziej że jest to ważne dla rodziców dzieci. Obiecuję, że będę o to zabiegał w ministerstwie. Sądzę, że o konkretach będziemy mogli mówić w ciągu kilku tygodni.
Jak ocenia prof. Piotr Malinowski, prorektor ds. finansów i rozwoju UKW, gdyby pieniądze się znalazły, uczniowie i nauczyciele mogliby się przeprowadzić do budynku przy ul. Pestalozziego za około 2 lata. Tyle czasu zajęłoby wyremontowanie i wyposażenie nowej siedziby szkoły.
International School of Bydgoszcz
Źródło: www.isob.ukw.edu.pl