Miłość w czasach pandemii. Zbadano, jak teraz randkują Polacy
W czasie pandemii prawie co drugi polski singiel lub singielka przeżyli randkę online - wynika z badań marki Oak View. Randkujący w ten sposób Polacy deklarują, że w dobie koronawirusowych ograniczeń nawiązali średnio 4 nowe znajomości.
Główną motywacją do rozpoczęcia lub zwiększenia częstotliwości randkowania online jest poczucie samotności (34 proc.) W drugiej kolejności (30 proc.) randkującymi kieruje chęć zabicia nudy, rozerwania się.
Niestety Polacy nie bardzo są świadomi zagrożeń, jakie czekają na nich podczas randkowania w Internecie. Aż 35 proc. badanych przyznaje, że nie ma pewności co do prawdziwej tożsamości osoby, z którą nawiązują kontakt przez komunikator.
- W czasie pandemii nasze życie prywatne musiało ograniczyć się do funkcjonowania w „czterech ścianach”, a co za tym idzie w Internecie. To nie była kwestia wyboru tylko nakazu. Portale randkowe, które kuszą już od dawna, były na wyciągnięcie ręki i o ile wcześniej, mieliśmy możliwość poznać kogoś na żywo, tak teraz nie mamy takiej możliwości - tłumaczy Bianca-Beata Kotoro psycholog społeczny i terapeuta z Instytutu Psychologiczno-Psychoseksuologicznego Terapii i Szkoleń „BEATA VITA” w Warszawie.
Randkujący Polacy są zdecydowanymi zwolennikami spotkań na żywo – aż 71 proc. deklaruje, że brakuje im randek w tej formie. Jesteśmy jednak świadomi panujących ograniczeń i 6 na 10 z nas jest przekonanych, że randka online to obecnie jedyny sposób, żeby poznać kogoś nowego.
Z drugiej strony niemal dwóch na trzech randkujących online udało się doprowadzić do bezpośredniego spotkania, mimo panujących ograniczeń. Wśród trzech najbardziej popularnych form spotkań znalazły się: spacer na łonie przyrody (41 proc.), spotkanie w mieszkaniu jednej z osób (40 proc.) oraz spacer po mieście (37 proc.).
Zdecydowana większość randkujących online nie ma obaw związanych ze spotkaniem się na żywo z osobą, która poznali w Internecie. Co więcej, prawie 6 na 10 z nich jest gotowych złamać obowiązujące restrykcje, aby spotkać się z interesującą osobą poznaną online.
Zagrożenia jakie czekają w Internecie są jednak poważne.
- Nim zdecydujemy się założyć konto na portalu randkowym powinniśmy być świadomi, że nasze dane z profilu mogą wpaść w niepowołane ręce. Do publicznej wiadomości podajemy przecież informacje wrażliwe: imię, nazwisko, miejsce zamieszkania, informacje związane z pracą, tajemnice biznesowe, szczegóły dotyczące rodziny czy przyjaciół. Trzeba też pamiętać, że część osób tworzy nieprawdziwy opis, umieszcza nie swoje zdjęcia. Świadomość tego powinna skłonić nas do ograniczonego zaufania. Nie mamy pewności czy osoba po drugiej stronie ekranu jest po prostu prawdziwa - mówi psychoseksuolog Bianca-Beata Kotoro.
Z badań marki Oak View wynika, że najczęstszą formą randkowania online jest rozmowa w trybie tekstowym, a najbardziej popularnym sposobem na uatrakcyjnienia randki jest wymiana swoich zdjęć w czasie rzeczywistym. Dlatego randkujący przed nawiązaniem takiego kontaktu starają się zadbać o swój wygląd tak, jakby szli na prawdziwą randkę - ładnie się ubierają, kobiety robią makijaż, układają włosy.
Co ciekawe, co piąty Polak randkujący online deklaruje, że chętnie urozmaica romantyczne spotkanie alkoholowym trunkiem. Najczęściej siada przed komputer z lampką wina w ręce.