Miliony dotacji będą do zwrotu?
W czwartek radni zajmą się zmianami w miejskiej kasie. Władze miasta muszą być przygotowane na ewentualny zwot otrzymanej dotacji.
Z miejskiej kasy ma ubyć aż 2,35 mln zł. Pieniądze trzeba zarezerwować na ewentualny zwrot otrzymanych wcześniej funduszy na docieplenie szkół.
Chodzi o tzw. fundusz norweski, czyli formę bezzwrotnej pomocy przyznanej przez Norwegię, Islandię i Liechtenstein nowym członkom Unii Europejskiej. Ich celem jest m.in. zmniejszanie różnic ekonomicznych i społecznych. UMT skorzystał z tych pieniędzy, by docieplić trzy szkoły: ZS nr 6, 24 i 31 i zgarnął blisko 2,5 mln zł. Problem w tym, że zdaniem kontrolerów, Toruń naruszył przy tym przepisy.
- Pojawiły się wątpliwości, czy rzeczywiście prawidłowo wykorzystaliśmy te pieniądze - mówi Magdalena Flisykowska-Kacprowicz, skarbnik miasta. - Osiągnęliśmy cel polegający na oszczędności zużycia energii, ale zastosowaliśmy przy tym tańsze materiały o trochę innej jakości i parametrach, czyli nieco cieńszy styropian i okna o trochę innych parametrach przepuszczalności.
Tłumaczenia urzędników na niewiele się zdały. W ubiegłym tygodniu zapadła decyzja, zgodnie z którą Toruń będzie musiał oddać nieprawidłowo wykorzystane pieniądze. Nie wszystko jednak stracone.
- Odwołaliśmy się i poprosiliśmy o wyjaśnienie przyczyn wypowiedzenia umowy, choć domyślamy się, jakie one są - zapowiada Flisykowska-Kacprowicz. - Skoro celem finansowania była oszczędność zużycia energii, to w naszej ocenie zrealizowaliśmy ten cel i zachowaliśmy się zgodnie z ustawą o finansach publicznych. Mówi ona wyraźnie o minimalnych nakładach w celu osiągnięcia założonych efektów.
Urzędnicy zapowiadają, że się nie poddadzą i będą walczyć o utrzymanie dofinansowania. Rozważają nawet skierowanie sprawy do sądu. Podobną batalię mają już nawet za sobą. Stoczyli ją w 2004 r.
- Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych uznał, że niesłusznie wzięliśmy dotację - 400 tys. zł - na zakup autobusów - mówi skarbniczka. - W 2010 roku tę sumę ostatecznie odzyskaliśmy.
Czy tak będzie i tym razem? Niezależnie od wyniku tej batalii w budżecie miasta trzeba już teraz uwzględnić ewentualny wydatek na pokrycie kosztów zwrotu norweskiegoo dofinansowania.
(AO)