Mieszko Rajkiewicz: Uderzenie w układ sportowo-biznesowy Rosję może mocno zaboleć
- Przez osiem ostatnich lat żadne konsekwencje sportowe z racji konfliktu z Ukrainą nie dotknęły Rosji. Rosja zaangażowana jest także w konflikt w Syrii. Jeśli do tej pory FIFA, UEFA oraz inne sportowe organizacje nie ukarały w jakikolwiek sposób Rosji, to trudno oczekiwać tego teraz. Lecz taka eskalacja konfliktu z Ukrainą zmienia perspektywę i państwa zachodnie mogą wywrzeć skuteczną presję na organizacje sportowe - mówi w rozmowie z nami Mieszko Rajkiewicz, doktorant na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, członek Instytutu Nowej Europy i Fundacji Trójmorze, specjalista z zakresu upolitycznienia, globalizacji i dyplomacji sportu.
Federacje piłkarskie Polski, Szwecji oraz Czech kategorycznie potępiły agresję Rosji na Ukrainę i wyraziły zdecydowane stanowisko, że zaplanowane na 24 oraz 29 marca br. mecze barażowe do mistrzostw świata w Katarze nie powinny odbyć się na terenie Rosji. Sygnatariusze tego apelu nie biorą pod uwagę wyjazdu do Rosji i rozgrywania tam meczów piłkarskich. Takie działanie przyniesie efekt?
Na pewno jest to dobre, zgodne działanie. Spójna postawa nie jednej a już trzech federacji jest mocniejszym sygnałem dla Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA). A FIFA na pewno podejmie decyzje dotyczące samych meczów, lecz nie jest to gestia Polskiego Związku Piłki Nożnej. Być może ta decyzja będzie kluczowa dla dalszego kontekstu izolowania Rosji w organizacjach sportowych. Zresztą, już teraz kilka drużyn, sportowców czy organizacji decyduje się na odwołanie wszelkich kontaktów sportowych z Rosją.
Czy w związku z obecną sytuacją jest więc możliwość, że mecz Rosji z Polską zostanie przeniesiony z Moskwy w inne miejsce?
Zanim nastąpiła taka eskalacja oraz otwarty atak, PZPN badał, czy jest taka możliwość, aby przenieść ten mecz na teren neutralny albo do Polski. Do tej pory nie było w mojej ocenie powodu dla FIFA i Unia Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA), aby podejmować takie decyzje. Jednakże w obliczu najnowszych wydarzeń mogą być podejmowane takie kroki. Gdyby to zależało tylko od FIFA i UEFA, to zapewne mecz byłby rozegrany w Moskwie, gdyż bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa rozgrywek nie dotyczy Moskwy w ich opinii. Lecz presja opinii publicznej jest na tyle duża, że spotkanie może zostać przeniesione.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień