Nawet 95 procent zniżki na wykup mieszkania komunalnego! Wystarczy być na czas z czynszem i napisać wniosek do burmistrza Czerwieńska.
Mieszkasz w lokalu komunalnym i chcesz je wykupić? To dobry czas, bo gmina udziela wysokich zniżek. Na ostatniej sesji, radni udzielili aż 95 proc. bonifikaty przy sprzedaży mieszkania przy ul. Klonowej w Czerwieńsku. - Rabat udzielany jest przez radnych. To oni decydują, czy w ogóle będzie przyznany i ewentualnie w jakiej wysokości - tłumaczy nam zasady Janina Borkowska z urzędu miasta. Można dostać od 50 do 95 proc. zniżki.
W poprzednim roku do burmistrza trafiło osiem wniosków z prośbą o udzielenie upustu. Wszystkie zostały pozytywnie zaopiniowane przez radnych.
- Pierwsi lokatorzy mieszkania w bloku dostali 50 proc. upustu, więc teraz wszystkim przyznajemy tyle samo. Przyjęliśmy taką zasadę, by było sprawiedliwie. Na lokale we wsiach bardzo oddalonych od miasta jest 70 proc., na budynki byłego PGR-u jest 95 proc. W większości są to budynki w złym stanie technicznym i o niskim standardzie - mówi J. Borkowska i dodaje: - Ale trzeba pamiętać, że mieszkanie może wykupić tylko najemca, który nie zalega z czynszem ani innymi opłatami.
O bonifikatę starają się osoby, które włożyły już dużo pieniędzy w remont i doprowadzenie mieszkania do stanu używalności. Albo mają niskie dochody. Dlatego jedyną możliwością, by kupić na własność lokal, jest sprzedaż przez gminę na preferencyjnych warunkach. A nie ukrywajmy, dzięki udzieleniu zniżki będzie większe zainteresowanie zakupem i zmniejszy się ogólna ilość lokali komunalnych, które gmina musi utrzymywać. A jest ich 122, w tym 30 lokali socjalnych (tych nie można wykupić).
- Myślę, że to dobry pomysł, by w ten sposób wspierać swoich mieszkańców. Dla niektórych to jedyna szansa, by mieć coś swojego w życiu - uważa pani Halina z Dobrzęcina i dodaje: - Ile się słyszy o tym, że mieszkanie było na babcię, która odeszła i dzieci zostały na lodzie. Tragedia w rodzinie. U nas też jedna rodzina dostała upust, to dobrze.
Podobnie myśli radny Wojciech Zawada, który podniósł rękę za uchwałą. - Jestem radnym już drugą kadencję i nie pamiętam, by kiedykolwiek były większe kłótnie lub problemy z przyznaniem pomocy czy wsparcia - mówi radny W. Zawada. - Nie odrzuciliśmy żadnego wniosku. W pewnym sensie to też wdzięczność, bo lokatorzy przez wiele lat opiekowali się tymi domami. Inwestowali w nie, remontowali. Czemu mielibyśmy im się w pewien sposób nie odwdzięczyć?