Mieszkania komunalne nie dla bogatych?
Ponad połowa poznaniaków mieszkających w lokalach komunalnych powinna płacić wyższy czynsz. Czy zmieni to nowelizacja ustawy przygotowywana przez ministerstwo infrastruktury i budownictwa?
Resort infrastruktury i budownictwa chce, by skróciły się kolejki po mieszkania komunalne, dając samorządom narzędzia do weryfikacji dochodów lokatorów. Ci, którym sytuacja materialna się poprawiła od momentu przydziału, będą musieli je opuścić. To nie koniec zmian, bowiem ministerstwo chce także ukrócić prawo do automatycznego dziedziczenia lokali, by te nie trafiły po dziadkach do zamożnych wnuków. Te dwa ważne zapisy zawiera nowela ustawy o ochronie praw lokatorów.
W Poznaniu, jak szacuje Jarosław Pucek, radca i były prezes Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych, około 70 proc. lokatorów, gdyby dziś starały się o przydział miejskiego lokalu, nie otrzymałyby go ze względu na zbyt wysokie dochody. Skąd ta liczba?
- W Gdańsku już w 2011 r. przeprowadzono reformę czynszową, w której wykorzystano przepis ustawy o ochronie praw lokatorów, pozwalający na stosowanie obniżek czynszów. Podniesiono bazową stawkę czynszu, a następnie zaproponowano obniżkę, ale pod warunkiem przedstawienia dochodów. Jak się okazało tylko 30 proc. mieszkańców kwalifikowała się do uzyskania największej obniżki, na poziomie kwot, które odpowiadały progowi ubiegania się o lokal komunalny - tłumaczy Pucek.
Jego zdaniem w Poznaniu problem ma podobną skalę, bowiem wysokość pobieranych dodatków mieszkaniowych w obu miastach jest podobny. - Niestety nie mamy możliwości, by to kontrolować, jednak problem - z moich doświadczeń i obserwacji - z pewnością może dotyczyć około połowy lokatorów - przyznaje Arkadiusz Stasica, prezes ZKZL.
Jak wynika z projektu ustawy, umowy najmu lokali w zasobie komunalnym mają być zawierane na czas określony, od roku maksymalnie na pięć lat. Po upływie tego okresu gmina będzie mogła sprawdzić, czy sytuacja najemcy poprawiła się czy nie. Jeśli jego dochód się zwiększy, przekraczając dopuszczalny limit, będzie on musiał opuścić zajmowany lokal. W tej chwili umowy są zawierane na czas nieokreślony, dlatego samorządy narzekają na brak możliwości weryfikacji dochodów mieszkańców.
Innym istotnym punktem proponowanych zmian jest ukrócenie prawa do wstępowania w stosunku najmu. Oznacza to, iż po śmierci lokatora umowa z miastem będzie wygasać, a współnajemcy (najczęściej dzieci lub wnuki) otrzymają pół roku na wyprowadzkę, jeśli nie będą spełniać kryteriów najmu lokalu komunalnego (np. dysponować tytułem prawnym do innego lokalu w tej samej lub pobliskiej miejscowości).
Wątpliwości co do proponowanych rozwiązań mają jednak władze Poznania. Wiceprezydent Tomasz Lewandowski uważa, że zawieranie umów na okres wskazany przez ministerstwo to zły pomysł.
- Zapis nie pozwala na zawarcie kolejnej umowy najmu w przypadku przekroczenia progów dochodowych. Rozsądniej byłoby wprowadzić pobieranie czynszu w wysokości rynkowej - tłumaczy zastępca Jacka Jaśkowiaka. Dodaje też, że w przypadku „dziedziczenia” mieszkań idea przyświecająca zmianom jest dobra, jednak diabeł tkwi w szczegółach. - Fakt dysponowania tytułem prawym do lokalu nie musi być połączony z możliwością faktycznego dysponowania lokalem czy nieruchomością - przypomina T. Lewandowski.
Jak się dowiedzieliśmy w ramach uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych decyzją ministra infrastruktury i budownictwa projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw lokatorów został pod koniec grudnia połączony z innym, dotyczącym wsparcia finansowego przy tworzeniu lokali socjalnych czy mieszkań chronionych.
- Zmiany wprowadzane w obu ustawach dotyczą niejednokrotnie tych samych przepisów. Połączony projekt zostanie ponownie skierowany do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych w pierwszej połowie roku - zapowiada Szymon Huptyś, rzecznik prasowy ministerstwa.