Kilkaset osób podpisało się już pod petycją w sprawie odstąpienia od planów budowy spalarni odpadów w Żywcu oraz Wieprzu.
Na Żywiecczyźnie temat budowy spalarni budzi emocje od wielu miesięcy. Władze miasta przekonują, że nie zamierzają budować spalarni śmieci, lecz zastanawiają się nad uruchomieniem nowoczesnych, ekologicznych instalacji ciepłowniczych na paliwa alternatywne. Wiosną tego roku burmistrz Żywca Antoni Szlagor zorganizował nawet dla mieszkańców wyjazd do Krakowa, by mogli taką ekologiczną instalację zobaczyć. Ale argumenty miasta nie przekonują mieszkańców.
– Wobec planów budowy na terenie Żywca, w pobliżu osiedla Kabaty ciepłowni na paliwo alternatywne RDF i biomasę, będącą po prostu spalarnią śmieci, zgłasza się do mnie wielu mieszkańców miasta, oburzonych prowadzeniem procedur, zmierzających do uzyskania stosownych pozwoleń na realizację tej inwestycji – poinformowała w ubiegłym tygodniu Małgorzata Pępek, poseł Platformy Obywatelskiej z Żywiecczyzny.
Dodała, że na podstawie sugestii mieszkańców zaczęła zbierać podpisy pod petycją przeciwko budowie spalarni.
W petycji mieszkańcy żądają odstąpienia od planów budowy przez spółkę komunalną Beskid Żywiec ciepłowni opartej o wykorzystanie paliwa alternatywnego RDF i biomasy w Żywcu oraz ciepłowni na biomasę i paliwo alternatywne RDF w pobliskim Wieprzu.
W petycji mieszkańcy podkreślają, że m.in. sprzeciwiają się budowie instalacji, gdyż „biomasa (zrębki, korzenie, rozdrobnione gałęzie) ma stanowić tylko do 10 procent spalanego paliwa, co ma na celu obniżenie temperatury spalania wysokokalorycznych śmieci dla bezpieczeństwa instalacji”. Natomiast 90 procent i więcej paliwa to – jak twierdzą mieszkańcy – będą odpady RDF, czyli śmieci nie nadające się do recyklingu – rozpuszczalniki, tworzywa sztuczne, tekstylia, oleje odpadowe. Mieszkańcy zwrócili też w petycji uwagę, że istnieje uzasadniona obawa, iż z powodu obu instalacji jeszcze bardziej zwiększy się w rejonie Żywca zanieczyszczenie powietrza. Nie podoba im się także to, że inwestycje mają być zlokalizowane blisko centrum miasta – zgodnie z raportem oddziaływania na środowisko inwestycja na Kabatach zaledwie 260 metrów od najbliższych zabudowań mieszkalnych. Nie zostało także precyzyjnie określone, w jaki sposób toksyczne dla środowiska popioły będą usuwane i transportowane ze spalarni.
– Nie widzimy żadnej rozsądnej argumentacji dla spalania odpadów w rejonie osiedla Kabaty i dzielnicy Zabłocie oraz w Wieprzu – czytamy w petycji.
Burmistrz Szlagor na swoim profilu na Facebooku twierdzi, że również podpisał petycję.
– Jeszcze raz chciałem oświadczyć, że żadna spalarnia w Żywcu nie powstanie. Nie ma takiej możliwości ze względu na uwarunkowania ustawowe, a także ze względu na to, że my tego nie chcemy. Natomiast rozważamy różne nowoczesne instalacje mające na celu załatwienie spraw cieplnych, energetycznych czy gospodarki odpadami. Instalacje te powstaną wyłącznie wtedy, jeśli Państwo wyrazicie na nie zgodę i wolę – powiedział burmistrz Szlagor, zapowiadając przed podjęciem decyzji akcję informacyjną o jakie instalacje chodzi, jakie są z nich korzyści i czy wiążą się z nimi jakieś zagrożenia.