Mieszkańcy wiedzą najlepiej, co trzeba poprawić i gdzie
Trwają konsultacje policji z mieszkańcami w ramach tworzenia map zagrożeń. Dziś spotkanie w Gostycynie, jutro w Cekcynie.
Były spotkania z mieszkańcami gminy Śliwice, w Kęsowie, a także w Tucholi. - I już po tych pierwszych spotkaniach nasunęły się nam konkretne wnioski - informuje Krzysztof Bodziński, komendant policji w Tucholi. - Na przykład w Śliwicach na spotkanie przyszedł pedagog. Od razu przyszła mi myśl, że my w naszych planach spotkań ze społeczeństwem w ogóle nie pomyśleliśmy o bardzo ważnej grupie społecznej, która sporo pewnie ma do powiedzenia w kwestiach bezpieczeństwa, czyli o młodzieży.
Oczywiście, jak zapewnia Bodziński, od razu planują takie spotkania, jeszcze nie ma wyznaczonych konkretnych terminów, ale na pewno będą takie konsultacje z młodzieżą szkół średnich i szkoły wyższej. - To totalne niedopatrzenie, wszystko przez to, że jest mało czasu - dodaje komendant. - Ale jeszcze raz przypominam, że bardzo nam zależy na spotkaniach z mieszkańcami. To wy najlepiej orientujecie się, gdzie jest niebezpiecznie, z czego jesteście niezadowoleni i co trzeba poprawić pod względem bezpieczeństwa w danej miejscowości.
W Śliwicach na przykład poruszono temat dopalaczy i narkotyków. Była pedagog ze szkoły i proszyła, aby zwrócić uwagę na ten problem.
- Tymczasem w ogóle ze słupków i statystyk nie wychodzi, że w tej gminie jest źle, że może to zajmować mieszkańców - dodaje Bodziński.
W Kęsowie było zainteresowanie spotkaniem. Byli nie tylko radni i sołtysi, ale przyszedł też ksiądz i zwykli mieszkańcy. - Tu wnioskowano o przywrócenie posterunku policji - mówi wójt Kęsowa Radosław Januszewski. - Zwracano uwagę na więcej patrolów w gminie i pomiarów prędkości. Zwłaszcza w Żalnie na drodze wojewódzkiej i w Piastoszynie.
Poruszano też sprawę zaśmiecania i robienia totalnego bałaganu na parkingu w zatoczce dla samochodów w Piastoszynie także przy drodze wojewódzkiej. - Proszono policję, aby zrobiła z tym porządek lub podpowiedziała, co zrobić z tym, co tam się dzieje. Kierowcy zatrzymujący się tam sikają, wyrzucają śmieci. - To największe wysypisko w naszej gminie i nie możemy sobie z tym poradzić - mówi wójt. - Mieszkańcy proszą, by lepiej informować, kto jest dzielnicowym i o dostępność numerów telefonów do nich. Może powinny być wywieszone na tablicach w sołectwach.
- Czekamy na uwagi od was. Możecie także dzwonić, przysyłać e-maile - dodaje Bodziński. - Będziemy brali wasze wskazania pod uwagę.
Wkrótce o spotkaniach w następnych miejscowościach. petdbyło się zebranie.