Mieszkańcy Sieniawy budują boisko... w czynie społecznym!
Mała społeczność wiele potrafi. Zwłaszcza, gdy bierze sprawy w swoje ręce. W czynie społecznym wybudują… boisko szkolne!
Zapowiedzi wybudowania boiska - bez pomocy gminy - padły już jakiś czas temu. Teraz rada rodziców ostro wzięła się do pracy.
- Mimo że jesteśmy małą szkołą, to chcemy działać - mówi nam nauczycielka szkoły w Sieniawie Maria Tyliszczak. - Nie mamy sali gimnastycznej, jednak nasi uczniowie osiągają znaczące sukcesy, a sport jest na wysokim poziomie - dodaje.
Za szkolną salę do lekcji wf-u służy korytarz. A gdy sprzyja pogoda… teren wokół szkoły. - Dlatego rodzice zdecydowali, że trzeba zadbać o boisko, które będzie przypominało boisko z prawdziwego zdarzenia - mówi nauczycielka.
Agnieszka Tymczyszyn zaznacza, że rodzice już nie pierwszy raz próbują poprawić otoczenie szkoły. - Zależy nam, by to jakoś wyglądało. Ważne są także kwestie bezpieczeństwa, bo w tym miejscu były betonowe płyty. Należało je więc usunąć - mówi pani Agnieszka. - Gdy boisko powstanie, dzieci będą mogły trenować piłkę nożną. Obok jest małe boisko do siatkówki. W planach mamy uporządkowanie także tego miejsca - dodaje.
Na placu budowy rada rodziców spotkała się w sobotę. Z ofiarowanych i zgromadzonych funduszy udało się zakupić trawę. Kopalnia węgla w Sieniawie włączyła się do prac gwarantują sprzęt oraz ziemię.
- W miejscu, w którym powstaje boisko były wielkie poniemieckie betonowe płyty. Dlatego konieczne było ich usunięcie i nawiezienie piasku. W połowie czerwca rozpoczynamy kolejny etap, tj. sianie trawy. Tak, by przez wakacje się zakorzeniła, a od września boisko było dostępne uczniom - wyjaśnia pani Maria.
Rodzic, który nie mógł zaangażować się fizycznie, wspierał przedsięwzięcie finansowo.
- Jesteśmy pełni podziwu dla tej garstki ludzi, że tak działają i chcą coś zrobić i poprawić nasze otoczenie - słyszymy komentarze kadry nauczycielskiej.
Od gminy pomocy nie oczekują. Od początku do końca ma być to czyn społeczny. - Połączyliśmy początek naszej inicjatywy z obchodami dnia ziemi - mówią z zadowoleniem nauczycielki.
Co mówią uczniowie? Zapewniają, że gdy powstanie boisko, założą szkolną reprezentację. - Nie mamy sali gimnastycznej, a lubimy grać w piłkę - mówi Aleksander Lachowicz z klasy IV. Zaznacza też, że marzeniem byłoby, gdyby w przyszłości powstało boisko do siatkówki.
Uczniowie klasy III zgodnie przyznają, że boiska już nie mogą się doczekać. Osiągają świetne wyniki w zawodach biegowych, w skokach w dal i wzwyż. - Ale piłka nożna to ich konik - przyznaje wychowawczyni. - Wszyscy się cieszą, że boisko przy szkole w końcu powstanie - mówią z uśmiechem Julka, Amelka, Damian.
Nauczyciel wychowania fizycznego, Paweł Biskup w rozmowie z nami wymienia ostatnie sukcesy uczniów. Jest ich sporo. Wiele dotyczy etapu wojewódzkiego. Czołowymi dyscyplinami są biegi, skok wzwyż, w dal, pchnięcie kulą. - Przykładowo ćwiczenie skoku wzwyż odbywa się na korytarzu, ale mimo wszystko dzieci chętnie ćwiczą. Jeśli chodzi o biegi, to mamy szkolny klub biegowy. Zajęcia odbywają się w terenie. Z uwagi na brak sali gry zespołowe odpadają, ale gdy tylko powstanie boisko będziemy mieli więcej możliwości.
Nauczyciel nie ukrywa, że inicjatywa społeczna poprawi bezpieczeństwo i efektywność treningów. - To z pewnością zachęci uczniów do aktywności fizycznej, która w naszej szkole i tak jest bardzo wysoka, mimo braku sali - podsumowuje.