Świnoujścianie zastanawiają się co będzie, kiedy cały obszar trzech zamieszkanych wysp zostanie już zagospodarowany. Sugerują, by przenieść się na pozostałe 41.
Na nietypowy pomysł wpadł jeden z mieszkańców, który zwrócił się do świnoujskich mediów z pomysłem, by miasto pomyślało o zagospodarowaniu dotychczas niezamieszkałych 41 wysp. Jego zdaniem na wyspie Uznam oraz pozostałych dwóch wyspach, należących do miasta zaczyna brakować miejsca. Magistrat wyjaśnia, że pomysł, choć oryginalny, jest niezbyt trafiony. To chociażby kwestie ustalenia zagospodarowania przestrzennego.
- Politykę przestrzenną miasta określa studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Świnoujścia - wyjaśnia Robert Karelus, rzecznik prezydenta miasta. - Dokument jest uchwalany przez Radę Miasta Świnoujście. Studium wskazuje przeznaczenie poszczególnych terenów pod różne funkcje: mieszkaniowe, uzdrowiskowe, portowe.
Wspomniane funkcje przygotowuje się w uzgodnieniu z różnymi organami, m.in. Urzędem Morskim, Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, Ministrem Zdrowia.
- Dodatkowo Rada Miasta Świnoujście uchwala miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, w których uszczegółowiane są ogólne ustalenia zawarte w studium - wyjaśnia Robert Karelus. - Jesteśmy jedną z niewielu gmin w Polsce, których aż 98 procent obszaru objętych jest aktualnymi planami zagospodarowania przestrzennego.
W połączeniu z zapisami strategii rozwoju miasta prezydent realizuje politykę przestrzenną, która zawarta jest w studium uwarunkowań i miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Zdaniem urzędników dotychczas zagospodarowane wyspy są wystarczającymi pod każdym względem - mieszkalnym i inwestycyjnym.
- Urbanizacja miasta jest zaplanowana na trzech wyspach: Uznam, Wolin i Karsibór - wyjaśnia Karelus. - Dodatkowo w ustaleniach planistycznych tak zwanego obszaru III wskazuje się zagospodarowanie wyspy Mielino, położonej przy torze wodnym. Pozostałe wyspy to tereny zielone, niezagospodarowane, częściowo położone w granicach Wolińskiego Parku Narodowego bądź jego otulinie, na obszarze Natura 2000 lub terenach szczególnego zagrożenia powodzią. Obowiązujące opracowania planistyczne nie przewidują urbanizacji tych wysp.
Część wysp to tereny miasta, wolińskiego parku, Urzędu Morskiego. Choć na razie w planach nie ma i nikomu się nie śni, że którakolwiek z bezludnych obecnie wysp będzie objęta planami inwestycyjnymi, to wszystko jest możliwe. Być może znajdzie się śmiałek milioner, który zapragnie kupić fragment miasta, położony na wodzie i na przykład urządzić tam pływające domki, w którym odpocząć będą mogli wszyscy, którzy mają dość miejskiego zgiełku i ciągłego natykania się na znajomych. Może nie samotników, ale osób ceniących sobie ciszę, szukających miejsca do kontemplacji. Być może więc dziś nierealny pomysł mieszkańca, zostanie zrealizowany.