Mieszkańcy Letnicy pomogą w budowie kaplicy
Wieś stara się o kaplicę na cmentarzu. I będzie ją miała. Mieszkańcy do budowy dołożą pracę własnych rąk, a to podoba się wójtowi.
Kiedyś w Letnicy były nawet dwa cmentarze poniemieckie. Jeden za wsią, przy drodze do Koźli. Dziś jest tu cmentarz katolicki. Drugi był w górnej części Letnicy. Obecnie jest to teren żwirowni. Jeszcze niedawno można tam było znaleźć kilka grobów poniemieckich otoczonych świerkami.
Ale wieś, która miała dwa kościoły i dwa cmentarze, pozostawała bez kaplicy cmentarnej. - Od dawna mówiliśmy, żeby taką kaplicę postawić. Bo teraz ciała zmarłych wystawia się w kościołach w Świdnicy lub nawet w Zielonej Górze - mówi Roman Kozłowski z Buchałowa, który na cmentarzu w Letnicy pochował członka rodziny. - U nas na wsi nie ma cmentarza. A jazda z odległego kościoła na miejsce pochówku nie jest wygodna.
Pomysł trafił do gminy, która przygotowała już wstępny projekt obiektu
- Mieszkańcy Letnicy zapewnili, że wesprą budowę pracą własnych rąk i finansowo. Trudno nie sprzyjać takim oddolnym, szczytnym inicjatywom - mówi wójt Świdnicy Adam Jaskulski. - Dlatego też przystąpiliśmy do planów. Zastanawialiśmy się, gdzie kaplicę postawić. Wprawdzie teren po prawej stronie za płotem cmentarza należy też do gminy, jednak rośnie tam lasek zasłaniający pobliskie bloki. To też teren starego poniemieckiego cmentarza. Dlatego nie będziemy tam wycinali drzew.
Poprosiliśmy Lasy Państwowe, aby przekazały nam teren za dzisiejszym cmentarzem i tam, na wprost wejścia, stanie kaplica. Lasom w zamian przekażemy jakąś swoją działkę.
Na ostatniej sesji rady gminy radni przegłosowali zgodę w sprawie przystąpienia do zmian w studium zagospodarowania przestrzennego gminy. Leśnicy też nie sprzeciwiają się planom. Procedura przygotowania do budowy i później realizacji projektu potrwa minimum rok. Gmina ma jednak już przetarty szlak w tej sprawie. W Świdnicy trzy razy powiększano cmentarz.
- To gmina finansuje projekt i później pozwolenie na budowę. Kaplica ma być szeroka na 8 m i na 9 m długa. W środku będzie małe zaplecze. Doprowadzimy do budynku prąd - opowiada sołtys Letnicy Urszula Stafecka. - Nie wiadomo jeszcze, ile to będzie kosztować. Będziemy jednak pomagać własnymi rękami w budowie. W tegorocznym budżecie zarezerwowałam 5 tys. zł na wylanie fundamentów.