Mieszkańcy Łazu (gmina Zabór) wciąż protestują przeciwko planowanemu przebiegowi drogi wojewódzkiej 282, która ma być częścią trasy prowadzącej do nowego mostu w Milsku. Przegrali pierwszy proces w Samorządowym Kolegium Odwoławczym, ale się nie poddają.
Wielu mieszkańców nie chce odpuścić tematu budowy nowej obwodnicy. Dlaczego? Bowiem jej przebieg, ich zdaniem może zburzyć spokój, na który pracowano tutaj latami. O budowie nowej drogi mieszkańcy Łazu dowiedzieli się, kiedy w lecie 2018 r. w miejscowości pojawili się geodeci, którzy prowadzili pomiary na ich działkach. Mieszkańcy sami przyznają, że o obwodnicy mówiło się już od bardzo wielu lat, rozważano wiele wariantów, ale niewiele z tego wynikało… Teraz, w ich opinii, wybrano opcję niekorzystną dla osób mieszkających w Łazie, a informacja dotycząca projektu była lakoniczna i niedostateczna.
W 2018 roku mieszkańcy złożyli do SKO skargę, nie zgadzając się na umiejscowienie ronda oraz przebieg samej obwodnicy. Przegrali to postępowanie. Ale nie zamierzają się poddawać. Teraz napisali nowy wniosek.
- Występuję w imieniu mieszkańców. Złożyłem do SKO skargę dotyczącą decyzji środowiskowej wójta. Moim zdaniem w tej kwestii doszło do pewnych uchybień - twierdzi radny Ryszard Bigaj. Co ma na myśli? - Dziś już wiemy, że budynki mieszkalne znajdują się 41 metrów od trasy, a nie tak jak zapisano w projekcie 53 metry. Droga planowanej obwodnicy ma przebiegać zbyt blisko działek mieszkańców, część z nich dzieli wręcz na pół. Już w 2006 roku składaliśmy uwagi dotyczące planowanej obwodnicy Łazu. Wtedy zapewniono nas, że trasa nie będzie przebiegać bliżej niż 600 metrów - podkreśla radny Bigaj. I jednocześnie proponuje alternatywny przebieg całej drogi. Obwodnica miałaby się zaczynać przy skrzyżowaniu na Przytok i Droszków i przebiegać w pewnym oddaleniu od budynków mieszkalnych w Łazie.
- Od dawna sygnalizowaliśmy problem. Nie zgadzam się z zarzutem, że nie uczestniczyliśmy w konsultacjach. Jeśli przejrzy się protokół spotkań, to wyraźnie widać, że zostaliśmy po prostu zakrzyczani. Chcielibyśmy, aby teraz uwzględniono nasze zdanie - twierdzi Marcin Wójcik, mieszkaniec Łazu.
- Nie jesteśmy przeciwko budowie drogi oraz nowego mostu, ale jednocześnie chcemy, żeby przez Łaz nie przejeżdżało 12 tys. samochodów dziennie. Bo o takich liczbach mówimy po ewentualnym uruchomieniu przeprawy. W tej sprawie nie spoczniemy - zapowiada radny Bigaj.
Co na to urząd marszałkowski, który nadzoruje inwestycję? - Na etapie opracowywania koncepcji programowej budowy mostu przez rzekę Odrę wraz z budową drogi wojewódzkiej nr 282, Zarząd Dróg Wojewódzkich w uzgodnieniu z wójtem Zaboru, zorganizował konsultacje społeczne, które odbyły się 18 listopada 2015 roku - twierdzi Jarosław Flakowski wicedyrektor departamentu infrastruktury i komunikacji. - Na konsultacjach mieszkańcy m.in. miejscowości Łaz mogli zapoznać się z planowanym nowym przebiegiem trasy. Wówczas nikt nie podnosił zarzutu, że planowana droga będzie przebiegać zbyt blisko miejscowości. Ponadto na etapie postępowania dotyczącego wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach wójt wydał sześć obwieszczeń - tłumaczy Flakowski. I jednocześnie dodaje, że ZDW uważa wniosek radnego Bigaja za bezzasadny. Zdaniem urzędu nie będzie miał on wpływu na harmonogram prowadzonych prac.