Mieszkańcy już tracili nadzieję, że do remontu drogi dojdzie
Sołtys wsi jeszcze rok temu mówił, że w obietnice remontu nie uwierzy, dopóki prace się nie zaczną. - Ale w końcu się doczekaliśmy - zaznacza.
Koszmarna droga w Borowie od lat była zmorą mieszkańców. - Dziura na dziurze, wyrwa za wyrwą i w efekcie uszkodzony pojazd - mówią mieszkańcy.
To się jednak zmieni, bo właśnie rozpoczął się remont! Bez przesady można stwierdzić, że jeśli droga nie najgorsza, to jedna z najgorszych w powiecie.
W opłakanym stanie jest cały odcinek: od Wilkowa do Ołoboku. Rok temu mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Do starosty trafiła petycja dotycząca pilnego remontu. Podpisało się pod nią ok. 650 - nie tylko z Borowa, ale i okolicznych miejscowości. W efekcie zwołano zebranie, podczas którego ustalono, że w pierwszej kolejności zostanie wyremontowany odcinek we wsi. A jeśli się uda, to w kolejnych latach od Wilkowa do Borowa, ale i z Borowa do Ołoboku, gdzie wręcz nie ma nawet kilku metrów, w których nie byłoby dziur i kocich łbów.
Doraźnie na poboczu zamontowano również słupki ostrzegające przez niebezpiecznymi miejscami.
Wieś zmieni się nie do poznania
We wsi zastajemy trzech mieszkańców, którzy wzięli się za demontaż chodnika, który niespełna dwa lata temu, był położony w czynie społecznym!
- Ale teraz położą tutaj nowy, a materiał wykorzystamy do utwardzenia drogi na cmentarz - wyjaśniał sołtys Jarosław Marciniak.
Sołtys jeszcze rok temu podkreślał, że w remont nie uwierzy dopóty ktoś nie wbije przysłowiowej pierwszej łopaty w ziemię.
- I w końcu się doczekaliśmy, bo drogi dojazdowe są koszmarne. Dobrze, że chociaż wyremontują nam odcinek we wsi - przyznaje.
Remont zostanie przeprowadzony kompleksowo. Jezdnia będzie dwupasmowa, bo dotychczas samochody musiały zjeżdżać na nierówne pobocze. Przy okazji wykonane zostanie również odwodnienie i chodnik. W pobliżu kościoła powstanie kilka dodatkowych miejsc parkingowych. Swoją lokalizację zmieni także przystanek autobusowy. Zostanie przeniesiony kilkanaście metrów dalej.
Niby bezpieczniej, ale nie do końca
Choć prace dopiero się zaczęły, to już budzą pewne obawy.
- Boimy się tylko, że kierowcy będą przekraczali prędkość. Zabudowa jest zwarta, a budynki mieszkalne niemal przy samej jezdni. Podobnie plac zabaw. Dlatego zależy nam na ograniczeniu prędkości albo wykonaniu progów zwalniających - mówi sołtys wsi.
Wicestarosta Mieczysław Czepukowicz zapewnia, że znaki ograniczające prędkość z pewnością znajdą się przy drodze.
Bo i w sezonie na tej drodze jest bardzo duży ruch. Nawigacja wskazuje tę trasę jako dojazdową do ośrodków wypoczynkowych w Niesulicach, czy też pól golfowych.
- W końcu nasza wieś będzie jakoś wyglądała. Zupełnie zmieni się jej wygląd - podkreślają Roman Łotysz i Jarosław Marciniak, którzy nie ukrywają, że mieszkańcy liczą, iż w latach kolejnych remont obejmie odcinek od Wilkowa do wioski, a następnie od Borowa do Ołoboku.
Całkowity koszt inwestycji to ponad 1,4 mln. 50 proc. inwestycji to środki wojewody, pozostałą kwotą, po połowie, podzieliły się gmina oraz powiat.
Po nowej, równej drodze pojadą już jesienią
- Do końca września prace powinny się zakończyć. Roboty zaczęły się nieco później z uwagi na to, że przed jej rozpoczęciem wymieniano starte ołowiane przyłącza - mówi wicestarosta, który przypomina, że równocześnie odbywa się także remont ulicy Sulechowskiej w Świebodzinie, również finansowany w ramach tzw. schetynówek.
I tam prace przebiegają zgodnie z planem. - Boczna droga jest już gotowa, powstały też dodatkowe miejsca parkingowe. Z pewnością estetyka tej drogi już się zmieniła - podsumowuje wicestarosta.