Mieszkańcy Gubina to bałaganiarze? Tak twierdzą radni [WIDEO]
Zwykle to mieszkańcy oceniają radnych i samorządowców. Ostatnio było odwrotnie. - To mieszkańcy nie dbają o swoją okolicę - mówią radni. - Niektórym gubinianom należy się czerwona kartka - mówi radna Halina Wojnicz. Za co? Za bałaganienie i wandalizm.
Brudno na deptaku, niesprzątane chodniki i ulice, zaniedbane tereny zielone. Wymieniać można byłoby jeszcze wiele takich punktów, które mieszkańcy Gubina lubią wytykać samorządowcom. - Tu jest wiecznie brudno. Wstyd przed Niemcami - można często usłyszeć w mieście przygranicznym.
Piętnowane najczęściej jest Przedsiębiorstwo Usług Miejskich, które odpowiada za porządek w Gubinie. Podczas ostatniej sesji rady miasta Halina Wojnicz podkreśla, że największa wina leży po stronie właśnie mieszkańców.
- Oczywiście nie wszystkich - mówi Wojnicz. - Są jednak tacy, którzy nie identyfikują się z naszym miastem. W jaki sposób? Świetnym przykładem jest sytuacja przed świętami Wielkanocnymi. Ogrodnik miejski zatrudniony przez urząd ładnie zaprojektował tereny zielone w mieście. Posadzono wiele kwiatów oraz innych elementów. Te na wiosnę zakwitły. Niestety przed świętami dla wielu osób była to okazja do zerwania darmowych kwiatków i zniweczenia ciężkiej pracy - irytuje się H. Wojnicz.
Problemem są nie tylko wandale, ale również bałaganiarze.
Czytaj w piątek, 5 maja, w "Gazecie Lubuskiej" i w wydaniu plus.gazetalubuska.pl