Mieszkańców Chełmna i okolic rozczarowała taka pomoc prawna
- Tylko ustna porada, nie ma pomocy w pisaniu pism - skarżą się.
Z nieodpłatnej pomocy prawnej korzystają od ponad trzech miesięcy mieszkańcy całego powiatu.
Prawni doradcy przyjmują petentów w czterech miejscach:
- w Starostwie Powiatowym
- w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Chełmnie
- w urzędzie gminy w Unisławiu
- w urzędzie gminy w Papowie Biskupim.
Oczekują pomocy w przygotowaniu pism
W sumie w czterech punktach udzielono porad aż 88 osobom. - Przez trzy miesiące to niewiele - mówi Zdzisław Gamański, który przyznaje zarazem, że korzystających przybywa. - Mieszkańcy przychodzą poradzić się głównie z zakresu prawa spadkowego, rzeczowego, prawa do opieki zdrowotnej, alimentów oraz ubezpieczeń społecznych.
Najwięcej osób odwiedziło punkty w Chełmnie. - To naturalne, ponieważ tutaj jest największe skupisko ludzi - podkreśla starosta. - A z zebranych danych wynika, że nawet mieszkańcy wsi tutaj właśnie często dojeżdżali na konsultacje. Częściej z porad korzystają mieszkańcy wsi naszego powiatu. Łącznie - ponad 50 osób. Większość stanowią kobiety. Przeważa grupa osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym. I są to głównie osoby o najniższych dochodach w powiecie.
Starosta nie wątpi w to, że pomoc prawna tym ludziom rzeczywiście się przydaje. - Wierzę w to, że będzie się rozwijać - twierdzi pierwszy w powiecie. - Choć nie wszyscy wychodzą usatysfakcjonowani, bo to „tylko” pomoc ustna. Skarżą się, że nie dostają nic na piśmie, porada nie obejmuje pomocy w sporządzaniu pism. Na pewno więcej osób korzystałoby z tej pomocy, gdyby obejmowała także pisanie pism, a nie tylko ograniczali się do ustnego poradnictwa. Prawniczy język jest bardzo złożony. Ci, którzy go nie znają, nie mogą sobie poradzić z pisaniem i zrozumieniem pism. Może to się właśnie zmieni.
Jako przykład przywołuje powiatowego rzecznika praw konsumentów. - Tu zainteresowanie jest ogromne od wielu lat - mówi . - Jednak nasz rzecznik nie tylko doradza, ale sporządza pisma, występuje w imieniu mieszkańców w ich sprawach. Naciągaczy, którzy oszukują ludzi jest wielu. Przydałoby się nawet, by rzecznik praw konsumentów był dostępny częściej. Może zwiększymy liczbę godzin pracy.
Samorządy dokładają
Umowy są na razie podpisane na rok. - Wojewoda przesyła nam co kwartał 25 procent z tych 100 tysięcy złotych, które są na cały rok - dodaje Zdzisław Gamański. - W tym, na utrzymanie biur - wynajem, wyposażenie, amortyzację, ogrzewanie, sprzęt, jest zaledwie 3 tysiące złotych - na cały rok na te punkty. To za mało. Sprawozdania po kwartale też ktoś musi robić. To koszt. My i samorządy - unisławski i papowski - udostępniając bezpłatnie pomieszczenia dofinansowujemy zadania zlecone przez rząd. Kolejny raz ustawodawcy zamiast finansować z budżetu państwa, to obarczają nowym zadaniem samorządy.