Pochodząca z Mielca Kasia Sztuka od lata bieżącego roku reprezentuje barwy najbardziej utytułowanego klubu w kobiecej piłce.
Kasia Sztuka latem przeszła z pierwszoligowego Sokoła Kolbuszowa Dolna do występującego w Ekstralidze AZS-u Wrocław. Mielczanka na debiut musiała poczekać do szóstej kolejki, gdy jej zespół na własnym stadionie podejmował TS Mitech Żywiec. Na kolejną szansę nie musiała długo czekać i już dwa tygodnie później wystąpiła w spotkaniu z Górnikiem Łęczna.
Ciężka praca
W kolejnych spotkaniach Kasia miałą pewne miejsce w kadrze meczowej AZS-u Wrocław. Zimą przepracowała cały okres przygotowawczy i walczyła o miejsce w składzie zespołu występującego w Ekstralidze kobiet.
- Wciąż walczę o to, aby w meczach ligowych grać jak najwięcej. Oczywiście moim marzeniem jest gra w pierwszej „11”. Ciężko pracuję na treningach, żeby ten cel osiągnąć. Będę robić swoje, a zobaczymy jak się rozwinie sytuacja - mówi Sztuka.
Debiut zaledwie 19-letniej piłkarki w ekstraligowym AZS-ie Wrocław jest sporym wydarzeniem.
Drużyna z Dolnego Śląska posiada aż dwie drużyny rezerwowe, w których zawodniczki w zbliżonym do Kasi wieku nabierają doświadczenia. Jednak trener pierwszego zespołu Radosław Bella zauważył w mielczance na tyle duży potencjał, że w każdym spotkaniu znajduje dla niej miejsce w meczowej „18”. Szkoleniowiec ekipy z Dolnego Śląska nie hierarchizuje swojej szatni. Grają te zawodniczki, które są w najlepszej formie. - U nas zawsze gra najmocniejszy skład. Nieważne, ile ktoś ma lat lub ile spotkań rozegrał w ekstralidze. Liczy się aktualna forma, nad którą ciagle dziewczyny pracują na treningach - zaznacza Bella.
Bramka przeciwko byłemu klubowi
W ostatnich tygodniach Kasia wraz z kilkoma innymi zawodniczkami z kadry ekstraligowej gra w drugim zespole występującym w 1 lidze. - Taka była decyzja trenerów. Trenujemy normalnie z zespołem ekstraligowym, ale w weekend gramy w pierwszej lidze. Nasza drużyna występująca w tej klasie rozgrywkowej znalazła się w strefie spadkowej i dostaliśmy zadanie zmiany tej sytuacji - informuje Sztuka.
Los chciał, że przed tygodniem jej drużyna spotkała się MUKS Sokołem Kolbuszową Dolną, klubem, w którym Kasia stawiała pierwsze piłkarskie kroki. Mielczanka zdobyła gola otwierającego spotkanie.
- Takie spotkanie, to dodatkowa presja. Chciałam się pokazać z jak najlepszej strony. Chyba się udało - uśmiecha się.
Zawodniczka AZS-u uważa, że pierwszy sezon w ekstralidze zawsze jest niewiadomą. - Nie spodziewałam się, że tak szybko zadebiutuję na tym poziomie rozgrywek, ale nie ukrywam, że cały czas miałam nadzieję. Na szczęście nie musiałam długo czekać. Wiem jednak, że pierwszy rok w nowej drużynie zawsze jest przeznaczony na to, aby się dotrzeć, więc trenuję, a większe plany mam na przyszły sezon - zaznacza Kasia.
- Ostatniego słowa jeszcze nie powiedziałam! Chcę zaistnieć w ekstralidze - zapewnia.