Lucyna Makowska

Miejski urzędnik wie lepiej, kto rolnik, a kto nie

Jan Gajda Fot. Lucyna Makowska Jan Gajda
Lucyna Makowska

Rolnicy z Żar są w szoku. Zapłacą tysiące złotych podatku

- Od zeszłego roku prowadzę gospodarstwo rolne, złożyłem już deklarację podatkową, a żeby było śmieszniej dzierżawię grunty rolne od urzędu miasta. Mam trzy magazyny w których przechowuję zboże - wylicza Grzegorz Kowal, rolnik z żarskich Kunic.- W grudniu urzędnicy poinformowali mnie, że to teren działki budowlanej, a hangar, w którym przechowuję zboże jest garażem, bo tak jest na mapie ze starostwa!

Rolnik zaczął drążyć temat i okazało się, że powiatowi geodeci zmienili przeznaczenie budynków do transportu i komunikacji. - Stwierdzili że budynek ma uchylne bramy, jak w garażach, choć nikt nie był u mnie na posesji, nikt też mnie o tym nie informował- tłumaczy G. Kowal.- Trochę mnie to zaskoczyło, bo nigdzie nie jest napisane, że w budynku garażowym drzwi muszą się otwierać na boki, czy do góry. Niestety w starostwie nie było z kim rozmawiać. Wróciłem do urzędu miasta, który podatki nalicza i przedłożyłem mapę, z której wynika, że to budynek gospodarczy. Powiedziano mi, że taka jest interpretacja przepisów. Kazano mi zmienić klasyfikację działki, ale na własny koszt. Rzekomo była informacja w ogólnopolskich mediach. Według interpretacji UM nie jesteśmy rolnikami, dlatego tak nas potraktowano podatkami- dodaje.

Największym paradoksem jest przykład jego ojca, Ireneusza Kowala, który posiada grunty rolne, dostaje odszkodowania za szkody wyrządzone na polach przez dziki, ma traktor, wykształcenie rolnicze, kwit z Sanepidu na sprzedaż warzyw na bazarach, dokumenty z agencji rolnej, otrzymuje też zwrot podatku akcyzowego od podatku wykorzystanego na cele rolnicze, decyzją wydaną przez panią burmistrz. Zgodnie z ustawą powinien być zwolniony od podatku od nieruchomości rolnych. A nie jest. - Nie wiem jakie dokumenty mam jeszcze przedstawić, by udowodnić, że jestem rolnikiem - zastanawia się I. Kowal.

W podobnej sytuacji jest kilkadziesiąt innych osób, z dzielnicy Kunice, ul. Zgorzeleckiej i Czerwonego Krzyża na obrzeżach miasta. -Od 50 lat płacę podatek rolny i symboliczne podatki rzędu 200 zł na rok, a teraz naliczono mi opłaty za stodołę i budynki rolne na 4,5 tys. zł - mówi „GL” inny rolnik. Inaczej każą mi je rozebrać i szybko prosi o anonimowość.

Okazuje się, że jego jak i kilku innych petentów, którzy przyszli do żarskiego urzędu wyjaśnić kwestie opłat za nieruchomości zastraszano , że jak nagłośnią sprawę w mediach, naliczy się im podatki do pięciu lat wstecz.

Interpretacji urzędników nie może też zrozumieć mieszkaniec Kunic, który mając 1,5 ha ziemi, przez 45 lat płacił podatek rolny i co roku podlegał ulgom. - Dla urzędu nie jestem rolnikiem, bo usłyszałem, że nie płacę składek do KRUS, choć wcześniej nikomu tonie przeszkadzało. Ale już dla PZU, który każe mi płacić obowiązkowe OC od budynków rolnych, już tak. W jakim kraju my żyjemy?

Jan Gajda, jego znajomy i rolnik z gminy wiejskiej Żary, również opłaca składki w ZUS-ie, a z podatku go zwolniono.

Rolnicy z Kunic za pośrednictwem radnej Edyty Gajdy, zwrócili się o spotkanie z panią burmistrz. - Odmówiła, twierdząc, że na publicznym spotkaniu nie może ujawniać tajemnicy podatkowej- tłumaczy E. Gajda.- Zaproponowała by każdy zwrócił się do niej indywidualnie. Wówczas sprawę dokładnie wyjaśni.

- Nam chodzi o zasadę, nie o ujawnianie tajemnicy- denerwują się rolnicy.

Zwróciliśmy się z zapytaniami o wyjaśnienie tej przedziwnej interpretacji do urzędu miasta. - Urząd Miejski w Żarach nie wysyłał decyzji, że podatnicy będą musieli płacić również za nieruchomości, które służą rolnictwu. Otrzymali natomiast pisma, w których poprosiliśmy o przedłożenie niezbędnych dokumentów potwierdzających spełnienie warunków do skorzystania ze zwolnienia od podatku od budynków gospodarczych lub ich części służących działalności leśnej lub rybackiej, położonych na gruntach gospodarstw rolnych, służących wyłącznie działalności rolniczej - tłumaczy Joanna Wojak, skarbnik UM w Żarach. -Dopiero na tej podstawie otrzymają decyzje zwalniające. Więc nie ma o co się tak denerwować.

Za miedzą, w Urzędzie Gminy w Żarach sprawę zwolnień od podatków załatwiano już w lipcu zeszłego roku. -Wiedząc, że starostwo przygotowuje aktualizację gruntów, informowaliśmy naszych mieszkańców, by wszystkie niejasności wyjaśnili w dziale geodezji w powiecie- tłumaczy Radosław Pogorzelec, sekretarz gminy.

Problemu nie ma też w połączonej z gminą Zielonej Górze. Rolnicy m.in. z Ochli, potwierdzili że są zwolnieni z podatku od nieruchomości rolnych.

Lucyna Makowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.