Mieszkańcy, nawet jeśli nie są zmotoryzowani, mają dość tłoku w centrum. Powód? Remont ul. Świerczewskiego w centrum Międzyrzecza. Burmistrz ponagla drogowców.
W godzinach szczytu centrum Międzyrzecza jest praktycznie nieprzejezdne. - Niekiedy korki zaczynają się już przy stacji benzynowej Neo. Na pokonanie tego odcinka zamiast dwóch - trzech minut teraz potrzebuję nawet pół godziny - skarży się międzyrzeczanin, pan Zygmunt.
Wszystko przez remont ul. Świerczewskiego. Wprawdzie trwa on już parę miesięcy, ale ostatnio drogowcy zablokowali odcinek tej ulicy do skrzyżowania z ul. Chopina.
Burmistrz Remigiusz Lorenz zapewnia, że naciska na wykonawcę, żeby jak najszybciej udrożnił przejazd przez „trudne” skrzyżowanie.
- Chodzi o umożliwienie wyjazdu z ul. Chopina i skrętu w lewo w ul. Świerczewskiego w kierunku centrum miasta. Niestety, nie wiemy, kiedy drogowcy będą mogli udrożnić tam ruch - przyznaje Lorenz.
Przypomnijmy, sprawę dodatkowo skomplikował objazd wyznaczony przez jednostkę wojskową. Wielu kierowców narzeka, że nie może znaleźć zastępczej drogi, wielu nie wie też, kto może, a kto nie jeździć po terenie wojska.
- Podjechałem pod jedną z bram jednostki od strony Świerczewskiego, ale była zamknięta. To jest ten objazd czy nie?! - denerwował się jeden z kierowców.
Jak już wyjaśniała "GL" Patrycja Klarecka - Haładus, rzeczniczka urzędu miejskiego, objazd nie został oznakowany, bo nie wszyscy mogą z niego korzystać. To droga wyłącznie dla mieszkańców gminy, ale też nie dla wszystkich. Kto nie może jeździć przez jednostkę? To pojazdy o masie większej niż 3,5 tony (dla nich jest objazd przez Nietoperek, Kęszycę i następnie drogę 137 z Sulęcina do Międzyrzecza) oraz wszyscy spoza gminy, a już szczególnie samochody na zagranicznych tablicach.
Jak mają wjechać na teren wojska ci, którzy mogą korzystać z objazdu? Jedzie się ul. Wojska Polskiego, mija skrzyżowanie z ul. Krasińskiego - tu trzeba się zatrzymać, bo pierwszeństwo mają samochody skręcające z Krasińskiego w Wojska Polskiego.
Potem mijamy główną bramę do jednostki, ale nie skręcamy w nią i nadal jedziemy prosto. Objazd na terenie koszar to w sumie kilkaset metrów betonowymi płytami przy ogrodzeniu. Wyjeżdżamy z jednostki i skręcamy w lewo w gruntową drogę, którą dojeżdżamy do ul. Świerczewskiego.