Międzynarodowa droga wodna? Tylko na papierze!
Zarośnięte rzeki, zamulony Kanał Bydgoski, niesprawne śluzy... To powoduje, że nasz region traci walory turystyczne jako szlak wodny, a status międzynarodowej drogi wodnej E 70, łączącej Rotterdam z Kłajpedą ma tylko na papierze.
Na papierze wszystko wygląda pięknie. Śluzy otwarte do 18.00. Wystarczy, że załoga łódki czy kajaku godzinę przed przybyciem powiadomi zarządcę, a ten otwiera śluzę i spływ międzynarodową drogą wodną E-70 przebiega jak należy.
- To są bajki na papierze! - zgodnie twierdzą ci, którzy próbowali pokonać odcinek, łączący Odrę z Wisłą. Ostatnio na reklamę szlaku wodnego dali się nabrać turyści z Konina. Trzydzieści osób z tego miasta obrało sobie za cel Bydgoszcz. Próbowali do niej dotrzeć na sześciu pontonach (z silnikami). Pokonali Noteć, dotarli do Brdy i... ugrzęźli na Kanale Bydgoskim. Wiedzieli, że śluza Okole od 2 lat jest w remoncie, ale o tym, że dwie inne: Miejska i Czyżkówko też będą nieczynne, nikt ich nie uprzedził.
- Usłyszeliśmy, że śluza Czyżkówko tak obrosła rzęsą wodną, że nie da się jej otworzyć, bo to grozi zalaniem dzielnicy Okole - słyszymy od organizatorów wodniackiej imprezy, która odbiła się szerokim echem w internecie. - To wstyd i antyreklama dla turystyki wodnej w waszym regionie! - oceniają uczestnicy spływu. Musieli zakończyć wyprawę na śluzie w Czyżków-ku i lawetą przewieźć pontony w miejsce zakończenia spływu, bo kolejna śluza: Miejska, świeżo po kapitalnym remoncie, też nie pracowała z powodu awarii.
Czy podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę Konwencji AGN, wytyczającej kierunki rozwoju śródlądowych dróg wodnych w Europie, a także powołanie Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” to krok ku realnej poprawie krajowej żeglugi czy kolejne mydlenie oczu? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień