„Miedziak” podpisał. Zostało jedno wolne miejsce [oś czasu]
Adrian Miedziński przedłużył kontrakt w Toruniu i jest trzecim seniorem w składzie. Tymczasem topnieje grono potencjalnych następców Martina Vaculika.
Dla Miedzińskiego będzie to 17 z rzędu sezon w toruńskim zespole. Żużlowiec śrubuje swój rekord i jest w tej chwili seniorem, który najdłużej startuje w jednym klubie. Po sezonie żużlowiec wspominał o zainteresowaniu innych klubów, ale nikt specjalnie nie wierzył, że może odejść. W poniedziałek właściciel klubu Przemysław Termiński potwierdził, że nowy kontrakt został podpisany
W minionym sezonie Miedziński wystartował we wszystkich 18 meczach „Aniołów” i osiągnął średnią 1,59 (32. miejsce w PGE Ekstralidze). To bardzo przyzwoite wyniki jak na zawodnika doparowego, który zawsze startował u boku bardzo mocnego Chrisa Holdera. Świetny mecz zaliczył zwłaszcza w półfinale z Falubazem i to jego zwycięstwo w 14 wyścigu w Zielonej Górze zapewniło „Aniołom” awans do finału.
Para Holder - Miedziński będzie straszyć rywali Get Well także w kolejnym sezonie, bo Australijczyk przedłużył kontrakt jako pierwszy. W drużynie jest także Paweł Przedpełski. Przemysław Termiński przekonuje, że przedłużenie kontraktu z Gregiem Hancockiem to zwykła formalność.
Pozostaje pytanie - kto za Vaculika? Słowak już tydzień temu oficjalnie poinformował, że po roku opuszcza toruński zespół. Na rynku coraz mniej wartościowych seniorów. Jednym z kandydatów na nowego lidera drużyny był Piotr Pawlicki, ale już przedłużył kontrakt z Unią Leszno. W tej chwili lista życzeń Get Well to Janusz Kołodziej, Niels Kristian Iversen, a w dalszej kolejności Leon Madsen.