Mieczysław Golba, prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej: W meczu z Arabią Saudyjską trzeba zagrać bardziej odważnie

Czytaj dalej
Fot. facebook/Mieczysław Golba
Tomasz Ryzner

Mieczysław Golba, prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej: W meczu z Arabią Saudyjską trzeba zagrać bardziej odważnie

Tomasz Ryzner

- Zmiany w składzie na mecz z Arabią Saudyjską nie są złym pomysłem - mówi Mieczysław Golba, prezes podkarpackiego ZPN-u, wiceprezes PZPN-u.

Jest pan rozczarowany po meczu z Meksykiem, czy niekoniecznie?

Cóż, była to taka półradość, w sumie mieszane uczucia. Przed meczem jeden punkt wzięlibyśmy raczej w ciemno, ale był rzut karny i teraz siłą rzeczy mamy niedosyt.

Remis nie byłby zły, gdyby nie sensacja, którą sprawiła Arabia Saudyjska.

Zgadza się, wygrana Saudyjczyków wiele zmieniła w całej grupie, w dalszych przewidywaniach. Teraz nasz mecz z Arabią nabrał olbrzymiej wagi. Jeśli wziąć pod uwagę, że na koniec mamy mecz z Argentyną, remis w meczu numer dwa nie będzie nas urządzał. Trzeba wygrać.

[polecane]24107055,24108833[/polecane]

Spodziewa się pan zmian w taktyce, przedmeczowych założeniach?

Nie chcę wchodzić w kompetencje trenera, ale wydaje się, że sytuacja zmusza nas do tego, aby zagrać inaczej. Raczej bardziej odważnie, do przodu, wykreowania jakichś sytuacji pod bramką rywali, zachowując jednocześnie jakość gry w defensywie. Ta w meczu z Meksykiem stała na odpowiednim poziomie.

Spodziewa się pan zmian w wyjściowym składzie naszej drużyny?

Wejście Bielika, Milika ożywiło grę. Wydaje się, że Milik mógłby nawet wejść wcześniej. Nie zapominałbym o Grosiku. Zmiany wydają się dobrym pomysłem.

[polecane]24107259[/polecane]

Dlaczego Robert Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego?

Swoje trzy grosze do wszystkiego dołożył sędzia, który nakazał Robertowi przestawienie piłki. To mogło wpłynąć na koncentrację. Wiadomo też, że Robert nie strzelał w swoim stylu, bez zmiany rytmu. Cóż, nie wyszło, ale z karnymi tak bywa. Niejeden wybitny piłkarz marnował karne. Wystarczy wymienić Maradonę, Platiniego. Szkoda szansy, mogły być trzy punkty. Z drugiej strony po raz pierwszy od wielu, wielu lat nie przegraliśmy meczu numer jeden na mundialu, więc nie ma co rozpaczać.

Podoba się panu organizacja mistrzostw?

Wszystko jest poukładane, a najlepsze, że stadiony są blisko siebie. W Rosji była mordęga, trzeba było latać samolotami, tracić długie godziny na podróże, a w Katarze wszędzie jest blisko. Piłkarze mają dziesięć minut na boisko treningowe, dwadzieścia na stadion.

[polecane]24106033[/polecane]

Pogoda nie jest problemem?

Jest ciepło, w dzień temperatura sięga 30 stopni, wilgotność jest podwyższona, ale nie są to jakoś szczególnie dokuczliwe warunki. Drużyna miała problem tylko tuż po przylocie, pierwszego dnia. Aklimatyzacja przebiegła jednak szybko i teraz nikt nie narzeka na pogodę.

Klima na stadionach daje radę?

Nie jest źle, a na pewno lepiej niż w Rosji, gdzie po kilku chwilach na trybunie koszula robiła się mokra. W Katarze klimatyzacja ułatwia życie. Nie wieje za mocno, nie czuć podmuchu zimnego powietrza.

Szans na zimne piwo rzeczywiście nie ma?

Na stadionie, na miejscach vipowskich można liczyć na lampkę wina i piwo. Ale to tyle. Na mieście alkoholu nie sposób kupić.

Katarczycy chodzą na mecze?

Chodzą, ale przeważają kibice z innych państw. Podobnie jest poza stadionami, gdzie, szczególnie w strefach kibica, mamy tłumy ludzi z różnych stron świata.

Spotkał pan miejscowe kibicki futbolu?

Kobiety na ulicach to rzadki widok. Są zwykle, że tak powiem, poowijane, więc trudno powiedzieć, czy lubią piłkę nożną.

Jak pan spędza wolny czas w Katarze?

Pozwiedzaliśmy trochę miasto. Zabytków nie ma może za wiele, ale zostały na mundial odpicowane. Byliśmy też na pustyni, którą przecinają całkiem dobre drogi. Jest to ciekawy kraj, choć mundial o tej porze, w takich realiach wygląda jednak dziwnie.

Tomasz Ryzner

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.