Mieczysław Golba: Budowa nowej siedziby ZPN-u będzie nas kosztować do 2 milionów
Prezes Mieczysław Golba, Podkarpckiego ZPN-u liczy, że Rada Miasta podejmie korzystną dla związku uchwałę.
Podobno wszystko już jasne w kwestii wyboru miejsca na budowę nowej siedziby Podkarpackiego ZPN-u.
Można tak powiedzieć. Jestem po rozmowie z prezydentem Tadeuszem Ferencem, który bardzo nam pomaga w projekcie. Działka na nas już czeka, ale najpierw stosowną uchwałę musi podjąć Rada Miasta.
Nie będzie z tym problemu?
Nie sądzę. W tej sprawie nie ma żadnej polityki, wszystko odbywa się ponad podziałami. Liczę, że decyzja będzie dla nas pozytywna, może nawet jednogłośna.
Gdzie miałby powstać nowy obiekt?
Niedaleko szpitala na Osiedlu Rycerskim. To dobre miejsce, przy drodze. Blisko jest stacja paliw. Działka ma kilkanaście arów. Za miastem moglibyśmy otrzymać daleko większą, ale nie chcieliśmy wyprowadzać związku poza Rzeszów.
Jak ma wyglądać nowa siedziba?
Chciałbym, aby miała co najmniej dwa piętra. Ale szczegóły będą jasne w późniejszym terminie. Oczywiście zbudujemy też na miejscu parking.
Koszt budowy wyniesie...
Powiedzmy, że metr kwadratowy kosztuje trzy i pół tysiąca. Wtedy na budynek o powierzchni 400 metrów trzeba wydać półtora miliona. Może się okazać, że koszt wyniesie do dwóch milionów, a możliwe, że będzie niższy niż półtora.
Skąd pieniądze na budowę?
Część środków mamy własnych, część kosztów weźmie na siebie PZPN. Rozmawiałem już o tym z prezesem Zbigniewem Bońkiem. Obiecał nam pomoc. Będziemy też musieli wziąć kredyt.
To opłacalny ruch?
Obecna siedziba kosztuje nas co miesiąc 10 tysięcy czynszu. Lepiej przecież przeznaczyć tę kwotę na ratę kredytową i mieć za chwilę obiekt na własność.
Kiedy chciałby się pan wprowadzić do nowego związku?
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, a jestem optymistą w tym temacie, w tym roku mocno ruszymy z budową, a w następnym nastąpi otwarcie.
Na koniec proszę powiedzieć, co słychać w temacie Kazimierz Greń kontra ZPN.
Pan Greń domagał się przywrócenia do pracy w związku. 16 stycznia miała się odbyć rozprawa, ale były prezes złożył w sądzie wniosek o wyłączenie ze sprawy wszystkich sędziów Sądu Rejonowego w Rzeszowie. Moim zdaniem to jakiś absurd.