Do eksplozji doszło w momencie, gdy 58-letni właściciel budynku otworzył drzwi do łazienki. Podmuch rzucił mężczyzną o ścianę w korytarzu. Szczęśliwie przeżył, ale teraz przebywa w szpitalu.
Gaz, który wczoraj rano eksplodował w domu państwa Wojcieszków w Miechowicach Małych koło Wietrzychowic, poważnie uszkodził murowany budynek. Dramat rozegrał się kilka minut przed godziną 8 rano. Stanisław Wojcieszek z żoną przebywali akurat przed domem, kiedy w budynku nagle coś huknęło. Po chwili z komina zaczął wydobywać się ciemny dym, mimo że budynek nie był jeszcze ogrzewany.
58-latek, nie namyślając się długo, pobiegł do domu, aby zobaczyć, co się stało. W momencie, gdy otworzył drzwi do łazienki na piętrze, doszło do kolejnej, jeszcze mocniejszej eksplozji.
- Siła wybuchu była tak duża, że mężczyzna został odrzucony na kilka metrów, uderzając o ścianę w korytarzu - relacjonuje Krzysztof Krzemień, rzecznik prasowy Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie.
Stanisław Wojcieszek był jednak na tyle przytomny, że po chwili wstał i ponownie skierował swoje kroki w stronę łazienki.
W dalszej części tekstu dowiesz się, jak zareagował poszkodowany w wybuchu i co należy zrobić, aby unikać podobnych wypadków.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień