Michał Szpak: O marzeniach nie mówi się na głos, tylko się je spełnia
Z Michałem Szpakiem rozmawiamy o jego drodze do kariery, płycie „Dreamer”, związkach z Poznaniem i fascynacjach.
W poniedziałek wystąpisz w Auli UAM w ramach trasy „Dreamer Tour”. „Dreamer” to Twoja druga płyta. Mówi się, że pierwszą płytę nagrywa się po to, aby zaistnieć, drugą z rozpędu, a nad trzecią trzeba pomyśleć. Zgodzisz się z tym?
Michał Szpak: Trudno mi o tym mówić, bo to dopiero mój drugi krążek.
W takim razie czy nagrałeś go z rozpędu?
Niekoniecznie, bo od nagrania poprzedniej, pierwszej minęły trzy lata, więc ta płyta jest płytą przemyślaną. To moja kolejna płyta koncepcyjna. Była nagrywana w dość intensywnych okresach, bo byłem wtedy w trasie „Classical Tour”, ale myślę, że to nie była płyta z rozpędu.
Dziś jesteś uznanym, profesjonalnym wykonawcą. Jaka była Twoja droga na profesjonalną estradę?
Myślę, że była dość mocno wyboista i pełna różnych, czasami dziwnych sytuacji, ale na pewno na tej drodze nauczyłem się bardzo wielu rzeczy, a przede wszystkim konfrontacji i stawiania czoła wyzwaniom.
Co się działo, nim pojawił się ten Michał Szpak, którego dzisiaj zna cała Polska?
Był nastolatek, który miał własny rockowy zespół o nazwie Whiplash grający muzykę metalową. Potem był ogólnopolski konkurs „Wyśpiewaj Wilki”, gdzie scoverowałem „Dzień w dolinie mgieł”. Robert Gawliński wybrał mnie zwycięzcą tego konkursu. Pojawił się wtedy o mnie pierwszy artykuł na interia.pl i wszystko ruszyło do przodu.
Czy gdybyś nie wziął udziału w talent show „X-Factor” byłoby Ci trudniej?
Czy trudniej byłoby zrobić karierę bez udziału w programie "X-Factor"? W jakim poznańskim klubie najłatwiej można spotkać Michała Szpaka? Jakie są jego marzenia? O tym przeczytasz w dalszej części rozmowy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień