Michał Dworczyk: Wykorzystanie broni atomowej jest dzisiaj mało prawdopodobne
– Każdy zniszczony rosyjski czołg na Ukrainie, to jest mniej o jeden potencjalny czołg, który stanąłby na granicy wschodniej Rzeczpospolitej Polskiej – stwierdził minister Michał Dworczyk. Szef kancelarii premiera mówił o polskiej pomocy dla Ukrainy, a także odniósł się do możliwości użycia przez Rosję broni atomowej.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów mówił w czwartek w "Gościu Wydarzeń" na antenie Polsat News, że fakt, iż Polska jest "prymusem" w pomocy dla Ukrainy i dostawach broni dla tego kraju jest rzeczą naturalną. Jak podkreślił, poza wsparciem tych, którzy bronią się przed rosyjskim agresorem, inwestujemy tą pomocą w bezpieczeństwo naszego kraju. – Każdy zniszczony rosyjski czołg na Ukrainie, to jest mniej o jeden potencjalny czołg, który stanąłby na granicy wschodniej Rzeczpospolitej Polskiej – wskazał.
[polecany] 23089569 [/polecany]
"Dzięki Ukrainie mamy czas, żeby zreformować nasze siły zbrojne"
Dopytywany o wysyłany na Ukrainę sprzęt pancerny Michał Dworczyk stwierdził, że Polska może jednocześnie modernizować armię, uzupełniać braki i nie obawiać się o bezpieczeństwo. Minister podkreślał, że bohaterska postawa Ukraińców skutkuje tym, że Polska w perspektywie najbliższych kilku-kilkunastu miesięcy nie stoi przed zagrożeniem konfliktu konwencjonalnego. – Dzięki Ukrainie mamy czas, żeby zreformować nasze siły zbrojne – powiedział.
[polecany] 23087553 [/polecany]
Czy jednak jest zagrożenie, że Władimir Putin zdecyduje się na wykorzystanie broni atomowej? Tego - stwierdził Dworczyk - nikt nie może być stuprocentowo pewny. – Większość analityków uważa, że dzisiaj wykorzystanie broni niekonwencjonalnej jest mało prawdopodobne – wskazał. Szef KPRM zaznaczył jednocześnie, że nawet gdyby doszło do wykorzystania broni jądrowej na Ukrainie, nie będzie to jeszcze oznaczało konfliktu globalnego.
polsatnews.pl