Miasto zapomniało o naszych ulicach
Mieszkańcy ul. Lipowej na poradzieckim osiedlu Wiechlice Lotnisko wytykają, że magistrat nie dba o ich drogi i chodniki.
- O zrobienie parkingu przy ul. Lipowejej walczymy już od 2003 roku - opowiada Andrzej Chudzik, mieszkaniec Wiechlic. - To teren miejski, a przypomina czołgowisko. Gdy popada deszcz, tworzą się głębokie kałuże. Od czasu do czasu dziury są zasypywane tłuczniem, ale to pomaga tylko na chwilę. Zaraz znowu tworzą się głębokie wyrwy.
- To bardzo fajne osiedle - dodaje Joanna Lis. - Ale bardzo zaniedbane. O wszystko musimy walczyć, prosić, wykłócać się. Nawet o tak podstawowe sprawy, jak przycięcie suchych gałęzi drzew, czy też zagrabienie liści. Gdy chodzimy do Urzędu Miasta, to mamy wrażenie, że na nas krzywo patrzą. Że już mają nas dosyć. Nawet z odśnieżaniem jest kłopot. Z drzewa, które rośnie przy parkingu spadła sucha gałąź. Dosłownie przed moim autem. Wystarczyłyby centymetry, żeby uszkodziła pojazd.
Mieszkańcy wytykają, że nie tylko parking jest w złym stanie.
Nie da się przejść przez drogę między blokami. Chodniki są dziurawe i połamane, a skrótem do drogi krajowej nr 12 jeżdżą ciężkie tiry, które dodatkowo niszczą nawierzchnię i powodują ogromny hałas.
- Znam problemy mieszkańców Lotniska - zaznacza Ilona Burzyńska, sołtys Wiechlic. - Rzeczywiście parking jest w tragicznym stanie. Ludzie narzekają, że auta parkują na chodnikach i je niszczą, ale trudno się temu dziwić, skoro ciężko jest przejść przez błoto. Byliśmy tam kilka dni temu z radnym z Wiechlic, żeby ocenić stan parkingów i ulicy. Jest tragicznie, ale wciąż brakuje pieniędzy na radykalne naprawy.
Sołtys podejmowała już interwencje w Urzędzie Miasta, ale zawsze na przeszkodzie stał brak pieniędzy.
- Ten rok jest bardzo trudny z uwagi na zakończenie budowy kanalizacji i oczyszczalni ścieków - dodaje I. Burzyńska. - Myślimy o wprowadzeniu parkingów na Lotnisku do następnego budżetu obywatelskiego. Myślę, że wiele osób by na nie zagłosowało. - Był u mnie radny Jarosław Zubal i ustaliliśmy, że parking przy Lipowej zostanie wyrównany tłuczniem - tłumaczy Jan Litwinka. kierownik wydziału inwestycji w magistracie. - Tam jest problem dotyczący odwodnienia. To osiedle poradzieckie i nie mamy jego planów. Pracujemy nad tym, żeby rozwiązać sprawę zalewania parkingu.
Kierownik zaznacza, że nie ma pieniędzy na bardziej radykalny remont.
- Tam też są drogi w bardzo złym stanie - tłumaczy. - Są ważniejsze, niż parking, bo w razie jakiegoś nieszczęścia do ludzi musi dojechać pogotowie. Chcielibyśmy zrobić wszy -stko, ale się nie da i pewnie przez najbliższe dwa lata nie będzie funduszy, z uwagi na zakończenie naszej największej inwestycji w kanalizację, oczyszczalnię ścieków i stację uzdatniania wody.
Z tego wynika, że wysypanie tłucznia musi na razie wystarczyć. A na inne remonty mieszkańcy Wiechlic będą musieli poczekać. Jak długo? Nie wiadomo.