- Nie ekscytowałbym się wysoką pozycją Grudziądza na liście miast zagrożonych - studzi emocje dr Krzysztof Kannenberg, ekonomista z UMK. Choć od razu przyznaje, że wcale się nie zdziwił siódmym miejscem w kraju.
Gdy do Grudziądza wpadnie się na chwilę, miasto robi pozytywne wrażenie. Problemów nie widać. Przeciwnie, rozwija się, pięknieje, zmienia na plus.
I nagle pojawia się w opracowaniu Polskiej Akademii Nauk jako siódme na liście najbardziej zagrożonych w kraju. Pozycja tym bardziej robi wrażenie, że następne miasto z naszego regionu, Włocławek, jest już dwie kategorie zagrożenia niżej (czyli na lepszej pozycji), na miejscu 63. Grudziądz zaliczony został do miast kryzysowych, silnie tracących funkcje, w których jest skrajnie zła sytuacja społeczno-gospodarcza.
Firmy meblowe i szwalnie
- Staramy się podołać wyzwaniom, które stoją przed miastem średniej wielkości - mówi Robert Malinowski, prezydent Grudziądza. Przypomina, że systematycznie realizowane są duże inwestycje strukturalne: trasa średnicowa, połączenie z autostradą A1, modernizowane ulice i sieci tramwajowa.
Już powstało dużo miejsc pracy i ciągle powstają nowe. Rodzi się „zagłębie meblarskie”: Mr Garden, który produkuje meble ogrodowe, zakład buduje firma SITS, producent mebli tapicerowanych. To kolejnych kilkaset miejsc pracy. Jest masa szwalni, centrum logistyczne Rossmanna - by wymienić tylko tych, którzy powstali niedawno.
Mimo to jest ciągle wysokie bezrobocie, oferowane płace to przeważnie najniższa krajowa, młodzi ludzie opuszczają Grudziądz na stałe. Prognozy demograficzne też są złe. W 2050 r. Grudziądz ma mieć około 60 tys. mieszkańców.
Ale podobne kłopoty ma wiele polskich miast, znacznie większych od Grudziądza.
- Moim zdaniem trzeba w ogóle spojrzeć na problemy utraty funkcji przez małe i średnie miasta - mówi ekonomista, dr Krzysztof Kannenberg z UMK w Toruniu.
Na to samo zwraca uwagę Mariusz Leszczyński, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Biura Planowania Przestrzennego i Regionalnego we Włocławku, placówki podległej urzędowi marszałkowskiemu.
- Nie wiemy, na jakiej podstawie były przyznawane punkty, bo na niższych pozycjach są miasta, które mają ich więcej - zauważają obaj panowie. Obu też nie dziwi umieszczenie Grudziądza na liście zagrożonych. Bo faktycznie, jest to miasto problemowe. - Grudziądz i powiat, Włocławek i powiat oraz powiat lipnowski - to taka nasza „ściana wschodnia” - używa porównania dyrektor Leszczyński. - Ocena PAN jest trafna.
W 2013 r., gdy urząd marszałkowski przygotowywał strategię rozwoju województwa kujawsko-pomorskiego do 2020 r. widać było, że skumulowały się tu problemy społeczno-gospodarcze.
Co pomaga miastom
Co więc składa się na to, że jedne miasta mają potencjał rozwojowy, inne nie? Co mu sprzyja? I czy ważne są zaszłości?
Do 1989 r. i Włocławek, i Grudziądz były miastami typowo robotniczymi. Oba zostały mocno dotknięte skutkami transformacji gospodarczej. - Przed 1989 r. część zakładów przemysłowych powstawała nie tam, gdzie był potencjał ekonomiczny, ale by zaspokoić kaprysy I sekretarzy partii - mówi dr Kannenberg. - Kiedy zniknęło centralne planowanie i regulatorem stał się rynek - firmy nie wytrzymały konkurencji i padły.
Włocławkowi pomogło, że od 1975 roku był stolicą województwa. Grudziądz w województwie toruńskim był zawsze miastem drugim. Po reformie administracyjnej znalazł się w hierarchii na jeszcze dalszej pozycji .
Bo co wspomaga potencjał rozwojowy i jest czynnikiem miastotwórczym? Ekonomista wylicza: wyższe uczelnie o dużym potencjale naukowym, instytucje rynku finansowego, czyli centrale lub oddziały banków, zdolność miast do tworzenia nowych miejsc pracy (jeśli jest praca, to napływają ludzie z zewnątrz), lokalizacja instytucji o zasięgu regionalnym, sądów, przedstawicielstw, instytucje kultury, aktywność na rynku sportowym.
Kolejny czynnik to położenie geograficzne, skomunikowanie z innymi regionami kraju, linie kolejowe, dostęp do autostrady, lotnisk. Ale też baza hotelowa i gastronomiczna. - Oraz, o czym w Polsce mówi się mało, a jest to ważne w sytuacji, gdy lawinowo przybywa nam samochodów - miejsca parkingowe, ich liczba i dostępność - dodaje Kannenberg. - Co z tego, że będą atrakcje, jeśli nie ma gdzie zaparkować samochodu?
Grudziądz z tej listy dobrze wypada w jednym punkcie - sportu.
- Utrzymanie potencjału zależy od skutecznych rozwiązań instytucjonalnych - podkreśla ekonomista. - Rynek sam tego nie załatwi. Tego zabrakło w 1989 r.
Zabrakło też po 2004, co miało i wpływ na lokowanie funduszy unijnych.
Pracy nie brakuje
Bezrobocie w Grudziądzu wynosi 11,7 proc. (w czerwcu), we Włocławku - 13,9 proc.
Dyrektor Leszczyński z K-PBPPiR zauważa, że bezrobocie w obu miastach jest bezrobociem strukturalnym, z wysokim odsetkiem długotrwale bezrobotnych, których najtrudniej zaktywizować i zmobilizować do pracy.
Jednak dyrektorzy obu urzędów pracy cieszą się, że obecna stopa to i tak niewiele w porównaniu z tym, co było kiedyś. - 11,7 proc. to tylko dane statystyczne - mówi Tomasz Pacuszka, dyrektor PUP w Grudziądzu. - Śmiem twierdzić, że kto chce, to pracuje. Mamy kłopot, żeby znaleźć pracowników, bo ofert nie brakuje. Na 4 tys. zarejestrowanych bezrobotnych połowa dostaje pomoc społeczną z tytułu bezrobocia i im praca się nie kalkuluje.
Bez owijania w bawełnę mówi: - Przepisy pomocy społecznej psują rynek pracy. Pod względem miejsc pracy nie widzę degradacji.
Dodaje, że minimalna płaca widnieje tylko na zgłoszeniu, w rzeczywistości pracodawcy oferują więcej 3000-3200 zł. Ale i wtedy nie brakuje wymówek, by pracy nie podjąć. Pracodawcy podbierają sobie szwaczki, bo nie mogą znaleźć chętnych.
Bożena Stępniewska, dyrektorka PUP we Włocławku podkreśla, że prawie 70 proc. z zarejestrowanych to długotrwale bezrobotni, z których ponad połowa skończyła naukę co najwyżej na gimnazjum.
- Wszystko się rozbija o wynagrodzenia - mówi dyr. Stępniewska. - Chłodnia, gospodarstwa rolne i ogrodnicze ściągają cudzoziemców, bo dla naszych płaca minimalna nie jest atrakcyjna.
Była stolica województwa ma jeszcze inny atut.
- Włocławek korzysta z dobrego położenia geograficznego - ocenia dyr. Leszczyński. - Jest dobrze skomunikowany z Warszawą, przebiega autostrada A1, blisko do węzła autostradowego A1/A2. Grudziądz ma pod tym względem gorzej.
Zarobki odstają
Z Banku Danych Lokalnych GUS wynika, że w Grudziądzu średnie miesięczne wynagrodzenie w 2016 r. stanowiło 77,5 proc. przeciętnego wynagrodzenia w kraju. We Włocławku było to 87,9 proc. Dla porównania: w Bydgoszczy 92,1, w Toruniu - 97,2 proc.
Nic dziwnego, że co bardziej obrotni i przedsiębiorczy, posiadający poszukiwane zawody i kwalifikacje, szukają swojej szansy gdzie indziej. W ubiegłym roku saldo migracji (różnica między napływem a odpływem) było ujemne - 147 osób. Tylko do sąsiednich powiatów wymeldowało się 551 osób w wieku produkcyjnym.
Ale to - znowu - nie jest tylko specyfika Grudziądza. We Włocławku ubyło z tego powodu 373 mieszkańców. Większość miast nie tylko się wyludnia, ale i starzeje.
Pomijane średniaki
Robert Malinowski, prezydent Grudziądza: - Staramy się jednak, w miarę naszych możliwości, reagować na zmieniające się warunki społeczno-gospodarcze.
W jego ocenie największe bolączki miast średniej wielkości wynikają z braku możliwości pozyskania zewnętrznego dofinansowania na satysfakcjonującym poziomie. - W pierwszej kolejności zabezpiecza się potrzeby mieszkańców dużych aglomeracji, miast wojewódzkich, a mniejsze samorządy są w tym względzie marginalizowane.
Jakby w odpowiedzi na tę ocenę rząd przygotował i przyjął Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, która ma pomóc zagrożonym miastom średniej wielkości. Skorzystanie z tych możliwości zależeć będzie od samorządu.
- Strategia przyjęta przez rząd jest jakimś pomysłem, by pomóc tym miastom - ocenia dyr. Mariusz Leszczyński. - Ale miastom, nawet jeśli chciałyby z tego skorzystać, często brakuje potencjału. Nie mają ekspertów, którzy mogliby przygotować sensowny program, by z tej pomocy skorzystać. No i by efekty były takie jak zakładano oraz trwałe.
Dr Kannenberg ma tu akurat odmienne zdanie. Rządowy program nie powinien nikogo stawiać na uprzywilejowanej pozycji. Powinien natomiast likwidować dyskryminację.