Pracownikowi hurtowni piwa, który miał długi, zaproponowano, że kiedy weźmie kredyt na "lewe" dokumenty, dostanie 10 tys. zł. Pieniędzy nie zobaczył, za to dostał wyrok za wyłudzenie 150 tys. zł. Siatką oszustów miała kierować Bożena W. z Bydgoszczy.
Sprawa, która toczy się przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy, dotyczy 18 osób działających w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu wyłudzanie kredytów i leasingów.
Na rozprawie, jak podczas poprzedniego posiedzenia sądu, stawiła się tylko jedna z podsądnych, ale wskazywana przez śledczych na osobę najważniejszą w procederze.
Łącznie zarzuty przedstawiono 100 osobom zaangażowanym w przestępczy proceder.
- Pracowałem w hurtowni piwa. Pojechałem z dostawą do sklepu w Koszalinie - mówił świadek, który zeznawał w sądzie w charakterze świadka. Wspomniał, że na miejscu spotkał niejaką Beatę, która zapytała, czy nie pomógłby jej znajomym. Okazało się, że mężczyzna miałby wziąć na siebie kredyt w banku.
Więcej czytaj w pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień