Około sześćdziesiąt osób zostało ewakuowanych w piątkowy wieczór z dwóch bloków w Toruniu. Powód? Informacja o pocisku artyleryjskim, która dotarła na komendę o godz. 19.30.
Faktycznie, odnaleziono go w jednej z piwnic przy ulicy Rolniczej. Na miejscu stawili się policyjni saperzy.
- Ustalenia wskazują, że niebezpiecznym przedmiotem jest pocisk artyleryjski kalibru 57mm w stanie mocno skorodowanym - podaje nam szczegóły sierż. szt. Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Mieszkańcy czekali na powrót do swoich mieszkań w dwóch autobusach. Opuścili je o godz. 23.
Jak niebezpieczny pocisk znalazł się w piwnicy? Odnalazł go i przyniósł tutaj 54-letni mieszkaniec bloku. Okazało się, że planował ... sprzedać go na złom. - Mężczyzna usłyszał już zarzut za sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach, poprzez posiadanie pocisku artyleryjskiego - dodaje sierż. szt. Chrostowski. - Prokurator zadecydował, że 54-latek do czasu zakończenia postępowania będzie objęty policyjnym dozorem.
TVN24/x-news
Konsekwencje? Za przestępstwo, którego dopuścił się torunianin, kodeks karny przewiduje do ośmiu lat więzienia.