Mężczyzna odesłany z SOR zmarł dzień później
Prokuratura bada, czy szpital w Słupsku nieumyślnie nie doprowadził do śmierci 55-latka.
Mirosława Sosiński z Wieliszewa w gminie Potęgowo w minioną środę ok. godz. 3.40 obudził żonę, bo wymiotował krwią. Wkrótce karetka pogotowia z Potęgowa zawiozła go na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Słupsku. O godz. 11 do szpitala przyjechała żona pacjenta Anna Sosińska. Męża zobaczyła dopiero o godz. 17.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień