Metalowa pasja, czyli pierwsza petanka w regionie

Czytaj dalej
Fot. Leszek Krall
Krzysztof Błażejewski

Metalowa pasja, czyli pierwsza petanka w regionie

Krzysztof Błażejewski

Do uprawiania tego sportu nie potrzeba większej przestrzeni ani drogiego sprzętu. Wystarczy kilkanaście metrów kwadratowych w miarę twardego podłoża, komplet niezbyt drogich metalowych kul i… umiejętność rzucania do celu.

Gra jest na pierwszy rzut oka bardzo prosta i przyjemna. Polega na tym, aby do małej kulki, określanej jako „świnka” (z francuskiego „cochon”), celować większymi metalowymi kulami. Wzajemne położenie kul decyduje o wyniku gry. Można grać indywidualnie albo w drużynach maksymalnie trzyosobowych. Czasem gra przebiega w szybkim tempie, a innym razem trwa nawet kilka godzin.

To boule, zwane też petanque, gra w Polsce jeszcze bardzo młoda, za to popularna na południu Francji i w byłych francuskich koloniach Afryki Północnej. Tam gromadzi tysiące kibiców wokół pól gry, wywołuje ogromne emocje wśród widzów i… pozwala najlepszym zarabiać niezłe pieniądze. W boule grają i dzieci, i seniorzy - nie ma tu żadnych ograniczeń.

Pierwszy klub w regionie

Mało kto wie, że liga boule ma swoje rozgrywki całkiem na serio również w Polsce. Istnieje w naszym kraju aż 35 klubów. Główne ośrodki tego sportu to Wrocław, Dolny Śląsk, Wielkopolska, a także cała „ściana zachodnia”. Tam osiedlali się wracający po II wojnie z Zachodu byli polscy żołnierze, którzy mieli okazję we Francji poznać sztukę gry w petankę.

Od 2 lat działa też pierwszy klub petanque w Kujawsko-Pomorskiem. Powstał w Bydgoszczy, ale zapisać się do niego mogą wszyscy zainteresowani w regionie, by nauczyć się grać, połknąć bakcyla i cieszyć się rekreacją na świeżym powietrzu. Już niedługo, bo w marcu, w Bydgoszczy zostanie oddane do użytku profesjonalne boisko, na którym będzie można rozgrywać zawody ligowe, pucharowe i towarzyskie. Będzie ono ogólnodostępne przez 7 dni w tygodniu, a co najmniej dwa razy w tygodniu zainteresowani grą będą mogli zgłębiać tajniki petanque pod okiem klubowych instruktorów. Bydgoscy gracze zapowiadają, że będą zapraszać na plac gry grupy szkolne w ramach zajęć wychowania fizycznego, by miejscowa młodzież mogła zapoznać się z grą i zarazić „metalową pasją”.

Do tej pory zawodnicy bydgoskiego klubu trenowali na boulodromie nad Brdą w okolicach dworca PKS, na Wyżynach i… na boiskach rywali w innych miastach. Teraz to się zmieni. Nowy plac do gry, dzięki środkom i zaangażowaniu członków Bydgoskiego Klubu Petanque, powstaje na obiektach Zawiszy. Jednorazowo będzie można wytyczyć na nim 13 boisk o rozmiarach 12 na 3 metry. Podłoże będzie wykonane z mączki granitowej, najlepszego z możliwych materiałów do gry, co pozwoli na grę na wysokim poziomie, choć w praktyce gra się także na alejkach parkowych, ubitej ziemi, a nawet na piasku.

Pierwsza gra „na wyczucie”

Jednym z pionierów tego sportu w naszym regionie jest prezes Bydgoskiego Klubu Petanque, Leszek Krall.

- Pierwszy raz zobaczyłem grę w boule na wczasach w Tunezji w 2011 roku - mówi Krall. - Miejscowi rzucali metalowymi kulami, emocjonowali się rzutami, a kiedy zacząłem się im przyglądać, zaprosili mnie do udziału w zawodach. Nie miałem pojęcia, jakie są zasady, nie znam francuskiego, więc starałem się rzucać jak najlepiej umiałem. Niektóre moje rzuty wywoływały salwy śmiechu, inne oklaski. Po powrocie do kraju postanowiłem zapoznać się z zasadami gry w Internecie i dopiero wtedy odkryłem prawdziwy urok petanki i zrozumiałem, na czym polega idea gry. Stopniowo w boule wciągnąłem całą moją rodzinę - żonę, teściów, a potem córki.

Kule za 40 złotych

Niezbędnym wyposażeniem każdego gracza w boule jest komplet kul. Mają one wagę od 650 do 800 gramów i średnicę od 7,05 do 8 cm. Wykonywane są we Francji z lekkiego stopu metali na specjalne zamówienie zawodnika z preferencjami pod rozmiar jego dłoni i siłę rzutu. Każda z nich ma swój indywidualny numer, nie dochodzi więc w trakcie zawodów do pomyłek i posługiwania się obcym sprzętem. Na początek przygody z boulami wystarczą jednak kule tańsze, treningowe, dostępne w każdym markecie sportowym w cenie maksymalnie 40 zł.

Pozostało jeszcze 52% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Krzysztof Błażejewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.