20 stycznia ukazała się pierwsza polska, pełna edycja „Mein Kampf” Adolfa Hitlera, z obszernym wstępem i licznymi przypisami. Wydawałoby się, że sprawa ta wywoła w Polsce spór. A jednak nic się nie dzieje. Prawie nikt nie protestuje, a historycy wręcz się cieszą. Głos oburzenia przyszedł za to z Moskwy. Rzeczniczka MSZ Rosji uważa, że wydanie dzieła Hitlera to wraz z usuwaniem pomników żołnierzy sowieckich - element polskiej strategii fałszowania historii…
Autorem krytycznej edycji jest niezwykle ceniony historyk i tłumacz, prof. Eugeniusz Cezary Król, badacz Trzeciej Rzeszy i historii stosunków polsko - niemieckich.
- Od lat obserwowałem z niepokojem nieprofesjonalne wydania „Mein Kampf”: źle przetłumaczone, pełne błędów i upiększeń, arbitralnie skracane, czasem niemal o połowę, bez przypisów, bez krytycznego opracowania. Chciałem to zmienić - wyjaśnia prof. Król. - Natchnęło mnie niemieckie wydanie z 2016 r., które było możliwe, gdyż wygasły prawa autorskie do książki Hitlera i przestał obowiązywać zakaz publikacji w Niemczech. Początkowo myślałem o wydaniu licencyjnym tego ogromnego dwutomowego dzieła, nad którym pracowało 150 historyków. Nabrałem jednak wątpliwości, czy znajdzie się na to odbiorca w Polsce. Postanowiłem stworzyć własną, już jednotomową edycję krytyczną, z obszernym wstępem i wieloma przypisami, w której mógłbym położyć nacisk na rzeczy szczególnie interesujące dla Polaków.
Nieudolny, mętny styl
Na razie książka nie wzbudza kontrowersji. W internecie nie sposób znaleźć na jej temat zażartych dyskusji, a sam autor przyznaje, że na razie usłyszał co najwyżej głosy krytyki pod adresem nieco krzykliwej okładki w „nazistowskich” kolorach, zaprojektowanej w wydawnictwie Bellona.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień