Mecze o podwójną stawkę. Grają drużyny z Włocławka i okolic
Niewielkie różnice oraz reorganizacja rozgrywek sprawiają, że w 3. i 4. lidze mało jest spotkań, których rozstrzygnięcia nie mają znaczenia.
Trzecioligowy jedynak Kujawianka Izbica Kujawska zagra w sobotę w Kaliszu z Włókniarzem (początek o godzinie 17, sędziuje Tomasz Zieliński z Mosiny - jesienią 0:0).
Gośce, którzy nie mają szans na utrzymanie, z meczu na mecz spisują się coraz lepiej. Ostatnio sprawili sensację wygrywając w Kleczewie z zaliczanym do czołówki Sokołem. Ich sobotni rywal walczy o byt, a ewentualna punktowa zdobycz zespołu izbickiego ucieszyłaby będące w strefie zagrożenia drużyny z Torunia, Warlubia i Świecia.
Faworytem czwartoligowych sobotnich derbów Orlęta - Włocłavia (14, Bartosz Kosiek z Bydgoszczy - 3:0) są gospodarze. Muszą wygrać, żeby myśleć o utrzymani. Dodatkowego smaku pojedynkowi dodaje fakt, że trener Wiesław Borończyk był jeszcze w tym sezonie szkoleniowcem Włocłavii, ale ze względu na plan oszczędnościowy, działacze pod koniec 2015 roku postanowili się rozstać z trenerem.
Niezmiernie trudne zdanie czeka w sobotę dwa pozostałe zespoły z regionu. Grają wprawdzie na własnych boiskach jednak z zespołami ścisłej czołówki. Łokietek podejmie lidera rozgrywek Rol.Ko Konojady (17, Rafał Podlewski z Izdebna - 0:3). Gospodarze zapowiadają występ w optymalnym składzie i walkę o jak najkorzystniejszy rezultat.
Równie trudnego rywala ma w tej kolejce Sadownik Waganiec, który na stadionie w Zbrachlinie podejmie wicelidera Unię Solec Kuj. (17, Bartosz Kaszyński z Bydgoszczy - 0:6). Każda punktowa zdobycz będzie sukcesem zespołu trenera Rafała Langowskiego.
Poczwórne derby
Wszystkie mecze w grupie drugiej 5. ligi odbędą się w sobotę. Czterokrotnie dojdzie do pojedynków zespołów z regionu.
Serial rozpocznie mecz Lidera ze Startem Radziejów (12, Marcin Nowakowski z Bydgoszczy - 1:2). Włocławianie zagrają na głównej płycie stadionu OSiR, a szkoleniowiec dysponować będzie silniejszym składem. Po kartkowych przerwach wracają Tomasz Szablewski i Kamil Pyczka, zagra też Michał Łazarski.
Lipnowski Mień jest faworytem meczu z Victorią Smólnik (16, Piotr Nowicki z Janikowa - 3:1). Wiele zależeć będzie od skuteczności gospodarzy, którzy wiosną zdobyli tylko trzy bramki (wszystkie u siebie).
W innych derbowych pojedynkach więcej szans na sukces mają przyjezdni. Wzgórze Raciążek, którego szanse na utrzymanie są teoretyczne, podejmie LTP Lubanie (17, Patryk Piluś z Torunia - 1:3). Wiele w tym pojedynku zależeć będzie od tego jaką kadrą dysponować będzie szkoleniowiec gospodarzy. Rewelacyjnie spisujący się wiosną Zdrój Ciechocinek jedzie do Piotrkowa (18, Jerzy Rolbiecki z Torunia - 0:1). Zjednoczeni są w strefie zagrożenia i goście muszą być przygotowani na trudną walkę.
Zespoły zagrożone spadkiem czekać będą na wieści z Kowala gdzie Kujawiak podejmie Dąb Barcin (17, Mariusz Burda z Bydgoszczy - 2:1). Gospodarze mają nadal szansę na awans. Jeżeli nie zlekceważą rywala powinni wygrać.
GKS Baruchowa gra na wyjeździe z Szubinianką (17, Łukasz Boiński z Szadek - 1:4). Obie ekipy nie są pewne utrzymania co zapowiada emocje.
Grzegorz Oleradzki