MCK musiało zapłacić byłej dyrektorce za logo
22,5 tys. złotych - tyle kosztowało budżet miasta logo MCK. Zapłacono jego autorce, która starała się też o powrót na dyrektorski fotel w placówce.
W Miejskim Centrum Kulturalnym jest nowy dyrektor, wybrany niedawno w konkursie Arkadiusz Świerski. Jedną z kandydatek była też Katarzyna Wesołowska-Karasiewicz, dyrektorka MCK w latach 2007-2012.
- Nie rozumiem, po co chciała powrócić na to stanowisko - mówi nasz Czytelnik (imię i nazwisko znane redakcji). - Procesowała się z MCK o niewypłacone pieniądze za logo firmy. Wygrała, mimo że miasto się odwoływało.
Zdaniem Czytelnika, to nie fair, starać się jeszcze w tej sytuacji o posadę. Katarzyna Wesołowska-Karasiewicz, toruńska artystka-plastyk, twierdzi, że jako autorka logo, używanego bez jej wiedzy, miała prawo pójść do sądu. Logo powstało na mocy ustnej umowy między nią , a ówczesnym burmistrzem Januszem Dobrosiem. Dokumenty były przygotowywane, ale burmistrz przestał nim być, ona również przystała być dyrektorką MCK. A logo firmowało MCK.
- Zwróciłam uwagę memu następcy, że sprawa finansów powinna być załatwiona - mówi była dyrektorka. - Zignorowano to. Dlatego pozwałam MCK. Uznałam, że sprawą kradzieży intelektualnej powinien zająć się sąd. Wspierał mnie Związek Polskich Artystów Plastyków.
Renata Gołębiewska, sekretarz miasta Lipno, przyznaje, że pieniądze, które zasądzono plastyczce, wzięto z budżetu MCK. A to uszczupliło możliwości placówki. Katarzyna Wesołowska-Karasiewicz zapowiada, że to nie koniec jej roszczeń wobec władz Lipna w kwestii praw autorskich.