Budynek urzędu nie całkiem dostępny dla osób na wózkach? Wówczas pracownik powinien wyjść do petenta. Mieszkańcy Bydgoszczy skarżą się na brak udogodnień dla osób niepełnosprawnych w niektórych budynkach użyteczności publicznej.
Do naszej redakcji zadzwonił Czytelnik niezadowolony z nowego Wydziału Świadczeń Rodzinnych Urzędu Miasta Bydgoszczy. Przypomnijmy, że ta jednostka przeniosła się do budynku dawnego Zachemu przy ul. Wojska Polskiego 65.
- Nowa siedziba nie jest dostosowana dla niepełnosprawnych. W środku nie ma wind i podjazdów, a na piętra prowadzą duże schody - żali się nasz Czytelnik. - Z kolei specjalny podjazd do budynku jest tylko przed segmentem C, czyli trzeba udać się najpierw tam i dopiero przedostać się do budynku A. Brakuje też wyznaczonych miejsc parkingowych, a autobusy zatrzymują się daleko od budynku. Niepełnosprawny, który przyjedzie sam, nie ma tam szans - mówi nasz rozmówca.
Poprosiliśmy ratusz o komentarz w tej sprawie: - Bezpośrednio przy wejściu do budynku głównego, pozbawionego barier architektonicznych, zlokalizowany jest punkt wydawania i przyjmowania wniosków. W tym miejscu mogą złożyć druki osoby, które wypełniły je samodzielnie - informuje Krzysztof Kranz, pełnomocnika prezydenta Bydgoszczy ds. osób niepełnosprawnych.
- Gdy ktoś potrzebuje pomocy w wypełnieniu wniosku, powinien udać się do segmentu C, korzystając ze specjalnego podjazdu. Gdy zaistnieje konieczność uzupełnienia złożonych uprzednio druków, należy udać się na II piętro, ale w przypadku osób z dysfunkcją narządu ruchu, pracownik merytoryczny zejdzie wraz z dokumentacją na parter - zapewnia Krzysztof Kranz, który informuje też, że na parterze segmentu C jest pokój umożliwiający przeprowadzenie, w warunkach zapewniających dyskrecję, spotkania osoby niepełnosprawnej z pracownikiem, który zejdzie z wyższych pięter. - W pobliżu wydziału jest parking, na którym wyznaczono miejsca dla osób niepełnosprawnych - dodaje Krzysztof Kranz.
W przyszłym roku w budynku przy ul. Wojska Polskiego ma być zamontowana winda.
Gdzie jeszcze osoby niepełnosprawne oraz ich opiekunowie mają problemy? Zgłoszono nam kłopoty w Wydziale Rodzinnym i Nieletnich Sądu Okręgowego przy ulicy Grudziądzkiej 45. W budynku jest platforma dla wózków, ale zdarzało się, że była nieczynna.
- Dwa razy musiałam tam wnosić córkę na rękach, a druga córka dźwigała wózek, bo platforma nie działała, a ochroniarz nie był chętny do pomocy - denerwuje się Grażyna Rzęska, matka 24-letniej niepełnosprawnej dziewczyny. - Przed laty, w 2008 roku, napotkałam problemy w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno-Konsultacyjnym przy ul. Piotrowskiego, gdzie wnosiłam córkę na 3. piętro, bo nie było windy.
Sprawdziliśmy, jak dziś wygląda sytuacja: dostęp nadal jest tam tylko po schodach.
- Minęło więc 9 lat i nic się nie zmieniło...?! - oburza się Grażyna Rzęska.
Z drugiej strony, pani Grażyna wskazuje pozytywny przykład: - Kiedyś apelowaliśmy o wybudowanie podjazdu w Filharmonii Pomorskiej. Nie było to możliwe ze względu na zabytkowy charakter budynku, ale zamontowano specjalne szyny do wprowadzenia wózka, za co jesteśmy wdzięczni. Dzwoni się wcześniej, pracownik wyciąga szyny i pomaga. Dobrze to rozwiązano.
Gdzie jeszcze spotkaliście Państwo bariery architektoniczne? Wysyłajcie do nas zdjęcia na facebooku lub na online@express.bydgoski.pl