Matka z córką pijane. Dzieci błąkały się po nocy. Jest wyrok
Kurator i leczenie odwykowe dla matki, której 9-letni syn błąkał się po nocy.
Szczecinecki sąd rodzinny zdecydował, że 27-letnia matka dziewięciolatka trafi pod nadzór kuratora.
- Kobieta została także zobowiązana do kontynuowania leczenia odwykowego, które sama wcześniej rozpoczęła, będzie też musiała wziąć udział w kursie „Szkoła dla rodziców” organizowanym przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie - mówi sędzia Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie.
- Sąd uznał jednak, że nie ma potrzeby pozbawiać ją praw rodzicielskich, wystarczy ich ograniczenie poprzez objęcie nadzorem kuratorskim. Dziecko wróci też z rodziny zastępczej po opiekę matki.
Druga z kobiet, 44-letnia mieszkanka Szczecinka, matka drugiego, 8-letniego chłopca, który także błąkał się po nocnym mieście, czeka jeszcze na orzeczenie sądu rodzinnego.
- Dokumenty jej sprawy muszą być uzupełnione - mówi nam Sławomir Przykucki.
Przypomnijmy - w lipcową noc obaj chłopcy samotnie maszerowali opustoszałą ulicą Bohaterów Warszawy w Szczecinku. Około godziny 1 zauważył to operator monitoringu ze Straży Miejskiej i wysłał na miejsce patrol. Strażnicy i policjant z patrolu ku swemu zdumieniu usłyszeli, że chłopcy wyszli z domu i idą do cioci, bo ich mamy są pijane.
Faktycznie, pod wskazanym adresem mundurowi zastali otwarte drzwi mieszkania, a wewnątrz zmorzone snem i alkoholem kobiety.
Jedna z pijanych matek spała w łóżku, druga drzemała twardo przy stole. Żadna z nich - obudzona przez funkcjonariuszy - nie zauważyła, że ich pociechy wyszły i nie wiedziała, gdzie aktualnie są. Na domiar złego w mieszkaniu było jeszcze 4-letnie dziecko.
Pikanterii całej tej szokującej sprawie dodawał także fakt, że 27-latka okazała się córką 44-letniej kompanki od kieliszka...
Cała trójka dzieci została zabrana przez karetkę pogotowia ratunkowego do przychodni. Dzieciom na szczęście nic się nie stało, zostały przekazane pod opiekę siostrze jednej z kobiet. Pijane matki zostały zaś w policyjnej izbie zatrzymań, aby alkohol im wywietrzał z głów.
Można powiedzieć, że matki wyszły z tej bulwersujacej historii obronną ręką. Za narażenie małoletnich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia można bowiem trafić za kratki nawet na 5 lat. A także utracić pełnię praw rodzicielskich.