Mateusz Polski (Róża Karlino) wygrał międzynarodowy turniej w Czechach.
W 48. edycji Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego Grand Prix brązowy medalista tegorocznych mistrzostw Europy w Charkowie (Ukraina) rywalizował w kategorii lekkopółśredniej (do 64 kg). W ćwierćfinale jego rywalem był pochodzący ze Sri Lanki Dinindu Saparamadu. Zawodnik ten, podobnie jak M. Polski, wystąpi za miesiąc w mistrzostwach świata w Hamburgu (Niemcy). W Usti nad Łabą ćwierćfinalista mistrzostw Azji przegrał jednogłośnie na punkty (0:5).
Emocjonująco zapowiadała się walka półfinałowa naszego pięściarza z Artem Harutyunya-nem. Niemiec to aktualny brązowy medalista olimpijski z Rio de Janeiro. Do starcia jednak nie doszło, gdyż rywal nie został dopuszczony przez lekarza zawodów. W ten sposób Polski zameldował się w finale, w którym jego przeciwnikiem był reprezentant gospodarzy Erik Agateljan. Finałowa walka padła łupem Polskiego, który wygrał niejednogłośnym werdyktem (3:1).
Podopieczny klubowego trenera Tomasza Rożańskiego może być zadowolony ze swojego występu. Widać, że forma z ME wciąż się utrzymuje, co jest obiecującym prognostykiem przed zbliżającymi się mistrzostwami świata. W najbliższym czasie pięściarza z Karlina czeka konsultacja szkoleniowa w Szczecinie (5-6 bm.) oraz udziału w zgrupowaniu w niemieckim Hennef (6-12 bm.), gdzie będą również pięściarze z USA. Wymagających sparingpartnerów nie powinno zatem zabraknąć, co powinno pozwolić na zbudowanie szczytu formy na MŚ.
Dodajmy, że pięściarz Róży był jednym z dwóch Polaków, którzy stanęli na najwyższym podium w Usti nad Łabą. W kategorii do 75 kg zwyciężył Bartosz Gołębiewski (RUSHH Kielce). Z kolei Jarosław Iwanow (Wisła Kraków, 56 kg) zdobył srebrny krążek, a Damian Kiwior (Tiger Tarnów, 69 kg) brązowy.