Marzenia? Miłości, zdrowia i pokoju. A przede wszystkim NORMALNOŚCI

Czytaj dalej
Fot. 123rf
Jerzy Sadecki

Marzenia? Miłości, zdrowia i pokoju. A przede wszystkim NORMALNOŚCI

Jerzy Sadecki

Z nadejściem nowego roku każdy z nas planuje, wyobraża sobie, jak będą wyglądały przyszłe miesiące i jak je spędzi. O marzenia i postanowienia na rok 2017. Studenci drugiego roku dziennikarstwa Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego zapytali mieszkańców Polski i Ukrainy.

Zofia Borowska, 75 lat, emerytka z Krakowa:

Życzyłabym sobie więcej spokoju na świecie i wokół mnie. Aby ludzie byli bardziej życzliwi wobec siebie nawzajem.

Oksana Kiczor, 48 lat, sprzedawczyni z Tarnopola:

Ukrainie życzę, żeby zwolnić wszystkich polityków, bez wyjątków i na ich miejsce wziąć młodych i kompetentnych, którzy by potrafili zmienić myślenie każdego obywatela. Chcę, żeby ludzie żyli bez korupcji i z normalnymi pensjami, żeby nie było dwóch społecznych kategorii: biednych ludzi i bogatych polityków. Niestety, te marzenia potrzebują dużo czasu. Spodziewam się, że moje wnuczki będą żyć w kraju moich marzeń.

Kateryna Berezowska, 37 lat, niania, Tarnopol:

Już trzy lata marzę o jednym i nie spełnia się: bardzo chcę, żeby mój mąż wreszcie wrócił z wojny na wschodzie. Czekam i wierzę, że w 2017 w naszym kraju wszystko dobrze się ułoży i nareszcie będziemy szczęśliwi. Nam z dziećmi nie są potrzebne drogie prezenty i fajerwerki, potrzebujemy taty za stołem. Ze łzami wspominam rok 2013, kiedy byliśmy razem. Bogdan wtedy kupił psa husky. Jakże dzieci wtedy były szczęśliwe!

Iwan Humen, 27 lat, ukraiński żołnierz:

Jedyne, czego chcę, to być z moją rodziną, a nie w tych okopach, chcę usłyszeć kolędy, a nie strzały, chcę wyspać się bez broni w rękach i nie zrywać się od jakiegokolwiek dźwięku w oczekiwaniu, że to mój wróg. Chcę pierogów mojej mamy i po prostu spokojnego życia.

Chcę znaleźć prawdziwą miłość. To jest najważniejsze. Poza tym: więcej cierpliwości dla siebie...

Marek Kowalski , 38 lat, przedsiębiorca z Krakowa:

Chcę poświęcić kilka tygodni dzieciom i żonie. Odpocząć z nimi w Finlandii, aby dzieci posiedziały na kolanach prawdziwego Świętego Mikołaja, w jego uroczym domu w Laponii. Chciałbym również poczuć ciepło promieni słonecznych Sri Lanki, w miejscu, gdzie dusza odpoczywa, gdzie można zapomnieć o wszystkich problemach, gdzie ludzie są zawsze uśmiechnięci i życzliwi. Jeśli chodzi o pracę - chcę rozwijać swój własny biznes, nie tylko w kraju, ale i za granicą. Jeszcze chciałbym zbudować duży dom, w którym będzie mieszkała cała moja duża rodzina, bo teraz mieszkamy w różnych miastach. Jako krakowianin chciałbym, aby smog nie psuł życia dzieciom i dorosłym.

Krystyna Nowikowa, ukraińska studentka szkoły kulinarnej:

Rok temu dowiedziałam się, że mam stwardnienie rozsianie. Muszę brać serię zastrzyków. Od nich stałam się nerwowa i całe ciało mnie boli. Marzę, żeby już się skończyły te zastrzyki. Chciałabym też dostać w prezencie mikser. Naprawdę lubię gotować, wymyślać nowe dania. Zawsze gotuję dla swoich bliskich ulubione potrawy: zapiekanki z ziemniaków z mięsem i serem oraz eklery ze śmietankowym kremem. Z mikserem byłoby łatwiej.

Wiesław Chmiel, 53 lata, elektryk z Krakowa:

Chciałbym czytać więcej książek. Na co dzień przez pracę i inne obowiązki nie mam na to czasu. Planuję wykończyć domek letniskowy, którego budowę zacząłem w ubiegłym roku.

Andrzej Pietrucha, 26 lat, pracownik stacji benzynowej z Bulowic:

Rok 2016 był dla mnie raczej kiepski. Moje postanowienia noworoczne wysypały się gdzieś w połowie stycznia. Dlatego w tym roku nic nie planuję i niczego nie oczekuję. Co będzie, to będzie - tym razem dam się zaskoczyć.

Justyna Walus, 34 lata, księgowa z Kęt:

Po pierwsze, mniej czasu spędzać przed komputerem, a więcej na siłowni. Po drugie, przestać obijać samochód męża na każdym parkingu w mieście. I po trzecie, spędzić tydzień w Patagonii, co właściwie spełni się już wkrótce, a poza tym mniej się stresować.

Jedyne, czego chcę, to być z moją rodziną, a nie w tych okopach, chcę usłyszeć kolędy, a nie strzały, chcę wyspać się bez broni w rękach i nie zrywać się od jakiegokolwiek dźwięku w oczekiwaniu, że to mój wróg

Artur Weselczak, 22 lata, student Politechniki Krakowskiej:

Moje pragnienie: znaleźć miłość, czyli dziewczynę, taką, która będzie mnie kochać.

Marianna Bodnar, 22 lata, studentka Wydziału Prawa z Kijowa:

W 2017 chcę znaleźć prawdziwą miłość. To jest najważniejsze. Poza tym więcej cierpliwości dla siebie, chciałabym nauczyć się opanowywać swoje lęki i wady charakteru. Dobrze byłoby wreszcie zrobić prawo jazdy i znaleźć pracę, żeby pomóc rodzicom.

Magdalena Majchrzak, 20 lat, studentka kosmetologii w Krakowie:

Chciałabym zdać pozytywnie wszystkie egzaminy i znaleźć jakąś dobrą pracę w moim zawodzie. Mam nadzieję, że znajdę również miłość swojego życia, ale z roku na rok wychodzi tak samo, czyli nic! (śmiech)

Roman Radul, 57 lat, emeryt z Kijowa :

Jeszcze jako dziecko chciałem nauczyć się gry na pianinie. Może nie za późno zacząć realizować swoje marzenie, na które wcześniej nigdy nie miałem czasu?

Anna Babiuk, 20 lat, blogerka, ukraińska studentka produkcji filmowej we francuskim Amiens:

Planuję rozwój mojego kanału na YouTube. Nad jednym z projektów pracuję kilka miesięcy i spodziewam się, że w nowym roku go zakończę. Chcę też pokazać Ukrainę, jej kulturę i tradycje. W 2017 roku zamierzam przedstawić swój pierwszy krótkometrażowy film.


Władimir Krill, 65 lat, pracownik biblioteki z Odessy:

Chcę odwiedzić Słowację. To było marzenie mojego życia. Cały czas wiedziałem, że człowiek, który pracował pół życia w bibliotece, nie będzie miał możliwości, aby odwiedzić inny kraj. Ale ja nie przestawałem marzyć. I stało się coś, czego nie mogłem sobie wyobrazić: dzieci spełniły marzenie mojego życia. Na wakacje wybieram się na Słowację z całą rodziną!

Victoria Mitrofanova, 20 lat, ukraińska studentka z Krakowa:

Chcę, żeby cała moja rodzina zebrała się w domu przy wielkim okrągłym stole w Doniecku!

Julia Czupirczuk, siatkarka, 19 lat, mieszkanka Lwowa:

W 2017 roku chcę wędrować po krajach Wschodu. Profesjonalnie zajmuję się grą w siatkówkę, wraz z drużyną marzę, byśmy rozegrały na Ukrainie mecz życia.

Katarzyna Piechota, 15 lat, uczennica z Kijowa:

Chciałabym, by moja rodzina nie chorowała, żeby wszyscy razem spędzali więcej czasu, ponieważ rodzina to jest najcenniejsze, co mamy.

Kinga Homa, 22 lata, studentka z Muszyny:

Chciałabym skończyć studia, znaleźć pracę, by być niezależną od rodziców i mieszkać z moim chłopakiem w jakiejś kawalerce. Chciałabym też, aby tata znalazł wspólny język z moim młodszym bratem, bo 15 lat to trudny wiek.

Jerzy Sadecki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.