Marta Półtorak: Jest mi żal, przykro, smutno, ale cóż, trzeba się pogodzić z tym, co się stało z żużlem w Rzeszowie
- Jeżeli są osoby chętne, które chciałby coś zrobić, to ja zawsze służę pomocą - zapewnia Marta Półtorak.
Włączyła się pani w organizację meczu Polska - Reszta Świata, który odbędzie się w Rzeszowie 22 kwietnia. Dlaczego?
Dlatego, że lubię ten sport. W Rzeszowie jest bardzo wielu ludzi, którzy są przychylni żużlowi. Wystarczyło więc postawić tylko kropkę nad „i”, czyli zebrać tych, którzy chcą, by na rzeszowskim torze zawarczały silniki i zachęcić, aby coś wspólnie zrobić. Z firmą One Sport już współpracowaliśmy, zorganizowaliśmy wspólnie chociażby finał mistrzostw Europy. Ta impreza super się udała. Zadowoleni byli kibice i zawodnicy. Myślę, że warto i czas wrócić do tego, aby coś zrobić dla kibiców, którzy są wierni żużlowi, by mogli oglądać ściganie na najwyższym światowym poziomie. Rzeszów jest naprawdę fajnym żużlowym miastem.
W dalszej części rozmowy przeczytasz m.in.:
- "Jeżeli znajdą się ludzie, którzy będą w stanie połączyć siły, to może po okresie karencji uda się to wszystko jakoś odbudować"
- "1 liga jest mocna i wyrównana, trudno wskazać pretendenta do awansu"
- "W Krośnie znalazł się zespół ludzi, którzy podjęli się trudnej roli prowadzenia klubu żużlowego"
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień