Marszałek Kuchciński powinien polecieć za tę aferę! [rozmowa]

Czytaj dalej
Fot. Bartek Syta
Roman Laudański

Marszałek Kuchciński powinien polecieć za tę aferę! [rozmowa]

Roman Laudański

Rozmowa z dr SŁAWOMIREM DRELICHEM, etykiem i politologiem z UMK w Toruniu.

- Słyszał pan, że Jarosław Kaczyński przyspieszy Boże Narodzenie?
- A przyspieszy?

- Oczywiście, ażeby ludzie zaczęli świętować w domach, a nie protestować na ulicach.
- Miejmy nadzieję, że do żadnego przyspieszania świąt nie dojdzie. Nawet nie chciałbym poważnie zastanawiać się nad takimi rozwiązaniem.

- Minister Błaszczak widział w Sejmie zamach stanu.
- Mocne słowa. Ja widziałem ogromną nieudolność marszałka Sejmu, który całkowicie stracił kontrolę nad obradami, a następnie obie strony sceny politycznej zaczęły się okopywać, co nie rokuje dobrze polskiej polityce.

- To próba ograniczenia pracy dziennikarzy w Sejmie doprowadziła do tak poważnego kryzysu? Wcześniej zwolniono z mediów publicznych ponad stu dziennikarzy i nic, a tu nagle protest za protestem.
- Wcale nie jestem pewien, czy to była rzeczywista przyczyna tych zajść w Sejmie. Może to był wygodny pretekst dla opozycji? A jeśli nawet, to w słusznej sprawie! Obawiam się, że opozycja za bardzo upolityczniła sprawę pracy dziennikarzy i może im zaszkodzić, a nie pomóc. W programach publicystycznych w takim duchu wypowiadali się niektórzy dziennikarze. Natomiast jeśli dla opozycji był to tylko pretekst do rozpętania politycznej hucpy przy okazji uchwalenia budżetu i ustawy dezubekizacyjnej, to godne pożałowania.

- Hasło: "będziesz siedzieć!" skandowane przez demonstrantów politykom PiS po zakończeniu obrad spowoduje w PiS jakąś refleksję? Pojmą, że Polacy nie akceptują takich metod władzy?
- Dopóki nie ma większego tąpnięcia sondażowego, dopóty żadnego efektu nie będzie. Poczekajmy kilka tygodni na pierwsze sondaże i reakcję opinii publicznej, wtedy będzie można coś powiedzieć. Dotychczas PiS sprawiał wrażenie monolitu, który jak walec prze do przodu.

Nie będzie zmian jeśli PiS zachowa poparcie na dotychczasowym poziomie.

- W tej partii nie ma rozsądnych ludzi potrafiących ocenić działania prezesa?
- Z pewnością są tam ludzie umiarkowani i racjonalni, którzy chcieliby uprawiać politykę w inny sposób, ale PiS jest partią – zresztą nie tylko PiS, bo taka sama była PO, - są to partie wodzowskie, zarządzane centralnie i jednoosobowo i każdy szeregowy działacz wie, że jeśli podważy autorytet i decyzje szefa, to będzie na wylocie.

- Senator Marek Borowski nazywa ustrój budowany przez PiS demokraturą.
- PiS przyjął od wyborców mandat, który traktuje jako prawo decydowania o każdej sferze życia Polaków. Dlatego można mówić o nadinterpretowaniu mandatu demokratycznego przez PiS, ale nie przesadzajmy – mają większość w Sejmie i bez względu na to, czy ich pomysły będą uchwalane w dzień czy w nocy, to i tak będą uchwalane. Chyba po raz pierwszy od 1989 roku mamy do czynienia z partią, która ma swoją wizję Polski i ją realizuje.

Nie dziwię się PO, że jest zszokowana, bo oni przez osiem lat nie potrafili skorzystać z demokratycznego mandatu, ani nie chcieli tego zrobić. Platformie pasowało takie kulanie się...

-...polityka "ciepłej wody w kranie".
- A teraz opozycja jest w szoku, że można mieć większość i skutecznie wykorzystywać ją do zmian.

- Prezydent Duda rozpoczął mediacje, a premier Szydło w swoim stylu chwaliła się sukcesami i ganiła opozycję.
- Po premier Szydło nie spodziewałbym się niczego innego. Jej przemówienie miało umocnić ocenę sytuacji według PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast po prezydencie spodziewałbym się czegoś więcej. Może wezwania nie tylko opozycji, ale obu stron do opamiętania, zasypywania podziałów? Prezydent, nie pierwszy raz, nie stanął na wysokości zadania. Z osób najważniejszych w państwie jeszcze raz wspomniałbym marszałka Sejmu, który jest winny tej sytuacji, ponieważ w sposób całkowicie nieuzasadniony odebrał głos i wykluczył posła Szczerbę z obrad. Marszałek Marek Kuchciński utracił panowanie na izbą. Powiem kolokwialnie – powinien polecieć z tę aferę! Z oczywistych przyczyn Jarosław Kaczyński nie zdecyduje się na wymianę marszałka Sejmu, bo przyznałby się w ten sposób do składnia broni. Marszałek powinien wykazać się cierpliwością i powściągliwością, a tego tutaj zabrakło.

- Jarosławowi Kaczyńskiemu udało się scalić opozycję?
- A pewnym sensie – tak, ale czy to będzie długotrwała sytuacja? Raczej chwilowe scalenie.

Roman Laudański

Nieustającą radością w pracy dziennikarskiej są spotkania z drugim człowiekiem i ciekawość świata, za którym coraz trudniej nam nadążyć. A o interesujących i intrygujących sprawach opowiadają mieszkańcy najmniejszych wsi i największych miast - słowem Czytelnicy "Gazety Pomorskiej"

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.