Maria Sadowska: Nie chcę się zamykać w swojej bańce
„Początek nocy” to tytuł nowego albumu Marii Sadowskiej. Popularna piosenkarka i reżyserka opowiada nam o tym, jak zmieniło ją jurorowanie w „The Voice of Poland”, co dał jej niedawny ślub i jak wychowuje swoje dzieci jako stuprocentowa feministka.
- Wracasz z nową płytą po sześciu latach przerwy. Zatęskniłaś za muzyką?
- Bardzo. Zresztą ja stosuję płodozmian: kiedy kończę nowy film, to przebieram nogami, bo tak chcę wrócić do muzyki. W drugą stronę też to działa w ten sposób. Kiedy zagram dużo koncertów, to tęsknię za robieniem filmów. Tym razem tyle to trwało, bo w zasadzie przez dwa lata robiłam „Sztukę kochania”. Praca nad tym filmem zabrała mi sporo czasu i energii. Ale też fajnie grało mi się na koncertach piosenki z poprzedniej płyty – „Jazz na ulicach”. Lubiłam ten album i ciężko było mi się z nim rozstać.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień