Przed tygodniem starałem się powiedzieć, że słowo REGION jest dzisiaj tak roztomajcie rozumiane, że ta wieloznaczność pokazuje, iż w zasadzie nie wiadomo o co chodzi. Dlatego potrzebne jest pilne sprecyzowanie tego słowa.
Oto robocza definicja: REGION to jakieś terytorium, którego nazwa funkcjonuje przynajmniej od stu lat a ludzie tam mieszkający mają powszechne i uświadomione poczucie jakiejś oryginalnej kulturowej wspólnoty - historycznej, religijnej, kulinarnej, ekonomicznej czy jakiejkolwiek innej. Zgodnie więc z takim rozumieniem regionu, Górny Śląsk czy Zagłębie Dąbrowskie jest regionem. Natomiast coś tak sztucznie nazwanego, jak „podbeskidzie”, „jura” czy „opolszczyzna” – regionem nie jest.
Stworzenie definicji regionu, jest tylko pierwszym krokiem do regionalnego porządkowania naszego świata. Trzeba bowiem jeszcze rozpowszechnić poprawne definiowanie i rozumienie regionu. Jak więc idzie o województwo śląskie, to wyjątkowo dużo zrobić mogą media, śląski urząd marszałkowski, władze poszczególnych miast województwa śląskiego i wszelkie inne organizacje i grupy inicjatywne. I tutaj przekaz powinien być jasny – co spróbuję zapisać w jednym zdaniu: Województwo śląskie nie jest regionem, ale to twór administracyjny, stworzony sztucznie z części kilku regionów, takich jak niektóre ziemie regionu górnośląskiego (od Gliwic do Mysłowic i od Lublińca do Cieszyna) oraz ziemie historycznie małopolskie (Zagłębie Dąbrowskie, Żywiecczyzna, Ziemia Jaworznicka czy okolice Częstochowy).
W dalszej części:
- Kto jest wrogiem porządkowania województwa
- Kto jest pomocnikiem w jego porządkowaniu
- Co Marek Szołtysek sądzi o Instytucie Zagłębia Dąbrowskiego
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień