Marcin Ociepa: Rosja zaczyna tę wojnę przegrywać i albo odsuwa to zagrożenie od Polski, albo jest dokładnie odwrotnie

Czytaj dalej
Fot. fot. Adam Jankowski
Lidia Lemaniak

Marcin Ociepa: Rosja zaczyna tę wojnę przegrywać i albo odsuwa to zagrożenie od Polski, albo jest dokładnie odwrotnie

Lidia Lemaniak

„Ruszamy jako OdNowa RP z bardzo jasnym przekazem – widzimy bezprecedensowe od czasu II wojny światowej ryzyko konfliktu zbrojnego, spowodowane agresją Rosji na naszego sąsiada Ukrainę. Rosja zaczyna tę wojnę przegrywać, a to albo odsuwa zagrożenie od Polski, jak chcemy wierzyć, albo jest dokładnie odwrotnie. Rosja bowiem może w obliczu klęski chcieć spróbować ucieczki do przodu, lub jak to się nazywa w ich doktrynie, deeskalacji przez eskalację” – mówi w rozmowie z i.pl Marcin Ociepa, wiceszef MON, lider OdNowy RP. Rozmawiała Lidia Lemaniak.

Zapowiedział Pan niedawno, iż Pana ugrupowanie OdNowa, rusza w objazd po Polsce, w tym ze spotkaniami otwartymi i wykładami na uniwersytetach. Jaki jest tego cel i sens tych wykładów?

Ruszamy jako OdNowa RP z bardzo jasnym przekazem – widzimy bezprecedensowe od czasu II wojny światowej ryzyko konfliktu zbrojnego, spowodowane agresją Rosji na naszego sąsiada Ukrainę. Rosja zaczyna tę wojnę przegrywać, a to albo odsuwa zagrożenie od Polski, jak chcemy wierzyć, albo jest dokładnie odwrotnie. Rosja bowiem może w obliczu klęski chcieć spróbować ucieczki do przodu, lub jak to się nazywa w ich doktrynie, deeskalacji przez eskalację. Choć ciągle ten pierwszy scenariusz jest bardziej prawdopodobny, to przed politykami stoją teraz dwa rodzaje wyzwań. Z jednej strony musimy się zbroić, żeby odstraszać. I to robimy w Ministerstwie Obrony Narodowej pod kierunkiem premiera Mariusza Błaszczaka, realizując bezprecedensowe zakupy czyniące polską armię najsilniejszą w Europie. Z drugiej strony – w innych sektorach też jest okazja do tego, żeby uporządkować polską debatę publiczną, bo wojna jest momentem granicznym i krytycznym. Tu już nie ma miejsca na politykierstwo, tylko na poważną politykę. Choć robimy wszystko, by uniknąć wojny, to warto wykorzystać czas zagrożenia na reformy i na ułożenie na nowo priorytetów rozwojowych państwa polskiego.

[polecany]23864151[/polecanyt]

Jakie miałby być to reformy i priorytety?

Bezpieczeństwo, gospodarka i samorządność. Po pierwsze bezpieczeństwo, ale rozumiane szeroko i komplementarnie, a nie resortowo. Bezpieczeństwo militarne, wewnętrzne, informacyjne, cybernetyczne, energetyczne, zdrowotne i żywnościowe jako jedno wyzwanie. Oprócz bezpieczeństwa w wymiarze obronności, który realizujemy w ramach Ministerstwa Obrony Narodowej, to jest także kwestia wzmocnienia odporności społeczeństwa, czyli tego jak my, jako społeczeństwo i cywilne struktury władzy, np. samorządy, jesteśmy gotowi na zagrożenia.

To znaczy?

Składa się na to odporność na dezinformację, cyberataki, czy zdolność poszczególnych obywateli do radzenia sobie w sytuacji kryzysowej. Naszym postulatem jest utworzenie agencji do spraw walki z dezinformacją, która będzie realizowana pod kierunkiem premiera Mariusza Błaszczaka w ramach prac Komitetu do spraw Bezpieczeństwa i Obronności. Jako OdNowa zaproponowaliśmy również utworzenie sieci centrów szkoleń proobronnych i już intensywnie pracujemy nad ich wdrożeniem.

Czego będzie się tam można nauczyć?

Całego spektrum umiejętności proobronnych: nauka strzelania, sztuki przetrwania w sytuacjach kryzysowych, rozpoznawania sygnałów alarmowych, pierwszej pomocy.

[polecany]23863835[/polecany]

Każdy, kto będzie chciał, może sobie iść do takiego centrum i nauczyć się tego, o czym Pan mówi? To będzie bezpłatne?

Tak. To zadanie powierzyliśmy Wojskom Obrony Terytorialnej, które są rodzajem sił zbrojnych najbliżej obywateli. Pierwszeństwo będą miały organizacje proobronne, organizacje harcerskie i szkoły, ale po nich także zwykli obywatele. I będziemy mnożyć te centra w zależności od zapotrzebowania. Będą miały one podwójną funkcję. Pierwsza – promocja służby wojskowej, rekrutacja do wojska np. do WOT, druga – przeszkolenie obywateli. Oprócz tego jest postulat stworzenia krajowego systemu proobronnego na wzór Krajowego Systemu Ratownictwa utworzonego z myślą o wciągnięciu najlepszych Ochotniczych Straży Pożarnych do współpracy m.in. ze strażą państwową. My chcielibyśmy zbudować podobny system dla organizacji proobronnych, które – jeżeli będą spełniały kryteria – będą trenować razem z wojskiem i będą miały przepracowane reakcje kryzysowe tak, by stanowić zaplecze dla sił zbrojnych.

A co z innymi obszarami?

Oprócz kwestii obronnościowych powinniśmy pamiętać także o gospodarce. Jako OdNowa cały czas wskazujemy na to, jak ważna jest budowa konkurencyjnej, dynamicznie rosnącej gospodarki i jak istotną rolę odgrywają przedsiębiorcy. Bez silnej gospodarki, nie będzie nas stać na większą armię. Mamy szereg postulatów takich jak np. preferencje dla firm lokalnych, ułatwienia dla firm rodzinnych, dla małych i średnich przedsiębiorstw, które wytwarzają 2/3 polskiego polskiego PKB. Warto też uporządkować w ramach lokalnych centrów obsługi przedsiębiorców wszystkie instrumenty, które państwo przygotowało dla nich w ostatnich latach, usługi: specjalnych stref ekonomicznych, Agencji Rozwoju Przemysłu, Banku Gospodarstwa Krajowego, czy Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. To wszystko jest dzisiaj rozproszone, bo mają inne zadania, ale na poziomie regionalnym. Nie ma potrzeby odsyłać przedsiębiorcy, żeby szukał w danym mieście osobno siedziby jednej z firm, osobno drugiej, skoro wszystko może być w ramach jednego „okienka”. Poza tym musimy wesprzeć samorządy nie tylko inwestycyjnie, ale również energetycznie. To jest dla nas olbrzymie wyzwanie w obliczu konieczności oszczędności energii. Pod kierunkiem naszego posła, wiceministra rozwoju Grzegorza Piechowiaka powstał program „Rozświetlamy Polskę”. Polega on na kompleksowej, generalnej wymianie oświetlenia w naszym kraju, to znaczy i latarni ulicznych, i oświetlenia w szkołach czy w szpitalach na ledowe.

Jakie miałoby to znaczenie w dobie kryzysu energetycznego?

Po pierwsze inwestując w nowoczesne oświetlenie inwestujemy w zdrowie naszych dzieci w szkołach, poprawiamy bezpieczeństwo naszych dróg i tworzymy warunki przyjazne środowisku naturalnemu. Po drugie to gigantyczne oszczędności i to w czasie kryzysu cen energii spowodowanego agresją Rosji na Ukrainę. Nas eksperci wyliczyli, że cały program, który opiewa w uśrednionym wariancie na 10 mld zł zwróci się w rachunkach już w 3 lat. Jest to zatem nie tyle wydatek, co inwestycja. Dodam, że jest już uzgodniona z premierem i wkrótce będą ogłaszane szczegóły naboru wniosków dla samorządów na wymianę oświetlenia drogowego, szkolnego, czy szpitalnego.

[polecany]23863059[/polecany]

Wróćmy jeszcze do wykładów na uczelniach. Jaki jest ich cel?

Osobnym wyzwaniem, oprócz realizacji postulatów programowych, jest przywrócenie powagi polskiej debacie publicznej, począwszy od oddzielenia prawdy od kłamstwa, faktów od spinów…

Myśli Pan, że to możliwe, skoro ciągle polska debata publiczna wygląda, jak wygląda?

Wierzę, że fakty są po naszej stronie, więc warto o nich rozmawiać. W sposób szczególny na uniwersytetach, które powinny być przestrzenią spokojnej, chłodnej ich analizy, a nie opartej na emocjach wiecowej demagogii. Prawica odpuszczając uczelnie, a przez to naukowców i młodych ludzi bez walki, sama pozwala na całkowitą dominację lewicy w dyskursie akademickim i wśród młodzieży. Bez przywrócenia centralnej roli prawdy w dyskursie politycznym, nie będzie prawdziwej demokracji. Jeżeli nie zaczniemy weryfikować tych wszystkich kłamstw opozycji, to najzwyczajniej w świecie przegramy. Nie mogę pojąć na przykład, jak to możliwe, że Platforma Obywatelska, która się kompletnie skompromitowała, błądząc przez ostatnie 15 lat we wszystkich kluczowych dla Polski sprawach, nadal ma więcej niż 10 proc. poparcia?! Kpiny z wizyty śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi w 2008 r., kiedy ma on dziś pomniki w Gruzji, Ukrainie, czy Litwie; drwiny z wizyty premierów Kaczyńskiego i Morawieckiego w Kijowie na początku rosyjskiej agresji i zachwyt, gdy w ślad za nimi ruszyli politycy z Niemiec i Francji; krytyka WOT i dozbrajania polskiej armii; zgoda na przymusową relokację migrantów z Afryki do Polski; sabotowanie obrony polskiej granicy wobec ataku hybrydowego z Białorusi; polityka względem Rosji i Niemiec; wyśmiewanie 500+, domaganie się sankcji na własny kraj na forum UE, czy mam wymieniać dalej? Trzeba zakasać rękawy i ruszyć w Polskę, zarówno dożynkową, powiatową, jak i uniwersytecką, by rozmawiać z ludźmi, by raz jeszcze w swej zbiorowej mądrości odrzucili program opozycji, który jest nie tylko błędny, ale przede wszystkim niebezpieczny dla Polski. Nadchodzą trudne czasy, a te wymagają dobrego rządu. Politycy PO mogą nadal błądzić, ale dla Polski lepiej, by błądzili z pozycji ministrów gabinetu cieni, niż rządu RP.

[polecany]23861203[/polecany]


[video]32483[/video]

Lidia Lemaniak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.