Wlepisz miesięcznie 55 mandatów, założysz 37 blokad na koła… Jesteś dobry, możesz liczyć na 500 zł premii od komendanta straży miejskiej. Wynik kolegi: 16 mandatów, 14 blokad i aż 53 pouczenia raczej się szefowi nie podoba, więc jego premia będzie zerowa.
Tak twierdzą miejscy strażnicy i ujawniają, za jakie zasługi otrzymuje się w ich formacji premie, nagrody, najlepsze grafiki służby oraz „dni wolne” od komendanta. - Nie nagradzamy za mandaty, tylko za aktywność - ripostują komendanci.
- Moja sąsiadka non-stop siedzi w oknie i jak ktoś postawi pod budynkiem auto, natychmiast wzywa strażników, a ci zakładają blokady lub wlepiają kierowcy mandat. Zdarza się nawet to kilka razy dziennie - opowiada nam Czytelnik.
Karać! - Taka nauka płynie ze sposobu przyznawania nagród w naszej jednostce - twierdzą bydgoscy strażnicy. „Praca w Straży Miejskiej to nie handel, a strażnik nie jest od tego, by rywalizować z kolegami, ale od tego, żeby załatwiać sprawy obywatela, a do tego konieczna jest współpraca i dzielenie się wiedzą. Chodzi o stworzenie warunków do obiektywnego i bezinteresownego podejmowania decyzji. Niestety, nasze kierownictwo nie rozumie, że straż pełni służebną rolę wobec obywateli i uzależnia nasze premie od ilości nałożonych mandatów” - to fragment listu do redakcji.
w dalszej części artykułu:
- Co znalazło się w liście, który nadesłno do naszej redakcji?
- Jak odnosi się do długiej listy zarzutów kierownictwo Straży Miejskiej w Bydgoszczy?
- Jak wygląda proces premiowania strażników w Bydgoszczy i Toruniu?
- Statystyki intwerencji municypalnych w Bydgoszczy i Toruniu.
Zapraszamy do lektury!
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień