Mamy już dość blokowisk w Zielonej Górze?
Gdzie budować bloki? W tej sprawie radni są podzieleni. Może więc w ogóle ich nie stawiać? Działka przy ul. Moniuszki również wzbudza emocje. Ale do zmiany planu droga daleka...
Kolejny pomysł na budowę bloku spotyka się z oporem radnych. Tym razem chodzi o działkę przy ul. Moniuszki. Należy ona do... Bożenny i Mirosława Bukiewiczów, choć podczas ostatniej sesji to nazwisko nie padło. A chodziło o rozpoczęcie procedury związanej ze zmianą planu zagospodarowania przestrzennego.
- Kto jest właścicielem terenu? - pytał radny Jacek Budziński.
- Osoba prywatna - odpowiedział prezydent.
- To znaczy kto? - nie dawał za wygraną radny PiS.
- Wczoraj pan wiedział, a dziś już ma pan amnezję, pomroczność jasną? Dobrze pan wie, kto jest właścicielem - odpowiedział prezydent. Podczas obradowania nad planami nigdy radni nigdy nie pytali o właścicieli działek. Bo jakie to ma znaczenie? A teraz? - dodał prezydent.
- Pan obraża mojego kolegę. Wszyscy dobrze wiemy, w jakim kontekście użyte zostało pojęcie pomroczność jasna - mówiła Bożena Ronowicz (PiS). - Nie sądzę, żeby ktoś tu był po spożyciu alkoholu.
Zdaniem radnej, to dziwne, że plany zagospodarowania przestrzennego, które zostały uchwalone, są w krótkim czasie zmieniane pod dyktando osób, lobbujących za zmianą.
- Ponosimy też w związku z tym koszty. Tylko dlatego, że ktoś ma fanaberię - twierdziła. Prezydent zauważył, że plan zmieniony ma być po pięciu latach. To bardzo długi okres.
- Były sytuacje, że na jednej sesji zmienialiście plan, a zaraz potem znów. Taka była potrzeba - przypominał prezydent Kubicki.
Na wypowiedzi te zareagował radny Robert Górski (Zielona Razem): - Apeluję do radnych PiS, żeby skończyli z tą obłudą. Przecież Kazimierz Łatwiński namawiał, by miasto zagospodarowywało tereny zdegradowane w mieście. Takim jest przy ul. Moniuszki.
Według niego teren jest pusty. Najwyższy czas zmienić ten krajobraz.
- Mieszkam tuż obok. Na osiedlu Winiarnia i nie mam nic przeciwko temu, by powstał tu kolejny blok. Powstanie tam droga - mówił. - Ludzie muszą gdzieś mieszkać. Jesteście przeciw, bo nie lubicie właściciela? - Pani Ronowicz powinna być ostatnią osobą, która krytykuje budownictwo mieszkaniowe w mieście. Przecież to za jej kadencji w centrum miasta wyrosły dwa hipermarkety. A tam powinny być mieszkania - odezwał się Filip Gryko (Zielona Razem). - W takim razie, jak radni PiS zaproponują tereny, na których budować można. Bo teraz każdy jest zły, każdy powinien być przeznaczony na rekreację.
Zdaniem Kazimierza Łatwińskiego takich działek w mieście nie brakuje, choćby teren po Lumelu, LOK-u czy przy Długiej
Trzeba tylko dobrze poszukać. No i poszukać miejsc w dzielnicy Nowe Miasto. To nieprawda, że jej mieszkańcy są przeciwni budowie u nich bloków. Należy to jednak robić z głową.
Zdaniem prezydenta przez taką działalność rady, ceny mieszkań w mieście będą takie, że młodzi zamiast płacić 3,8 tys. zł za m kw., będą musieli wydać 4,5 tys. zł. W polu budować nie można, bo teren nieuzbrojony. Poza tym ci, co mieszkają w blokach, nie zawsze mają samochód. Korzystają z komunikacji miejskiej, chcą mieć blisko do przedszkola, szkoły, przychodni, sklepu...
Jednak te argumenty nie przekonują części radnych, którzy twierdzą, że rozwój miasta to nie tylko mieszkania. Ale i praca, i rekreacja.
Poznaj etapy zmian
Radni rozpoczęli procedurę związana ze zmianą planu zagospodarowania przestrzennego działki przy ul. Moniuszki, za halą sportową Zrywu (0,23 ha). Obowiązujący dziś plan jest z 2010 roku. Jak napisano w uzasadnieniu uchwały, obejmuje on bardzo dużą powierzchniowo część miasta, tj. ok. 300 ha, w związku z czym jego ustalenia dla niektórych terenów są dość ogólne. Dlatego też część kwartałów urbanistycznych wymaga szczegółowych opracowań.
Wspomniany teren przeznaczony jest pod zabudowę handlowo-usługową. W studium działka jest wpisana jako teren o dominacji zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej z usługami. Chodzi o to, by umożliwić postawienie teraz tam bloku.
Kolejnym krokiem jest ukazanie się w prasie i na stronach internetowych urzędu ogłoszenia o rozpoczęciu prac nad planem i możliwości składania do niego wniosków. Powinny być one rozpatrzone.
Następnie tworzony jest projekt planu. Potem prezydent zleca przygotowanie prognoz, analiz .
Dalej projekt jest wyłożony, by każdy mógł się z nim zapoznać i złożyć swoje uwagi.
Ostateczną decyzję, dotyczącą zmiany planu podejmują radni.